Terlecki zaniepokojony konfliktem w Porozumieniu. Grozi "końcem pobłażliwości"

Bartosz Godziński
Ryszard Terlecki jest zaniepokojony nastrojami w Porozumieniu. Wicemarszałek Sejmu w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że eskalacja konfliktu spowoduje "koniec pobłażliwości". Dlaczego? Uważa, że ktoś z partii Jarosława Gowina spiskuje z opozycją.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
To nie pierwsze ultimatum w ostatnim czasie. Jarosław Gowin miał powiedzieć Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jeżeli Adam Bielan zostanie prezesem Porozumienia, oznaczać to będzie rozpad Zjednoczonej Prawicy.

W zeszłym tygodniu został zawieszony w prawach członkach. Następnie sytuacja zmieniła się diametralnie. Sąd koleżeński miał odwołać zawieszenie polityka i powierzyć mu obowiązki prezesa Porozumienia. Jak podał Onet, Adam Bielan i Kamil Bortniczuk zostali wyrzuceni z Porozumienia.
Czytaj także: Nieoficjalnie: media publiczne odwołały udział w programach polityków kojarzonych z Gowinem
Konflikt w Porozumieniu eskaluje od miesięcy. Odniósł się do niego teraz wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS.


– Patrzę na to z pewnym niepokojem. Kto za naszymi plecami rozmawia z opozycją, musi się liczyć ze znacznym obniżeniem zaufania. Mam nadzieję, że nie nastąpi eskalacja tego rodzaju działań, bo oznaczałaby też koniec naszej pobłażliwości – powiedział w Sejmie Ryszard Terlecki.

Czytaj też: Ależ buta obozu władzy. Terlecki w swoim stylu skomentował pobyt Pawłowicz w hotelu...

źródło: 300polityka.pl