Sąd wydał wyrok ws. słów Godek. Mówiła, że "geje chcą adoptować dzieci i je gwałcić"
Kaja Godek ogłosiła swoją wygraną w sądzie. Została pozwana za swoje słowa, które wypowiedziała na antenie Polsat News. "Dzisiejsza decyzja sądu oznacza, że mówienie prawdy o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez środowisko LGBT nie jest przestępstwem" – skomentowała aktywistka.
– Walka z pedofilią w Kościele i w każdym środowisku, to musi być przede wszystkim ograniczenie wpływu homolobby i tego nie robi żadna siła polityczna dzisiaj w Polsce. Dlatego, że to pederastia jest wstępem do pedofilii i to pokazuje film braci Sekielskich. Teraz geje mówią, że chcą adoptować dzieci. Dlaczego chcą adoptować dzieci? Bo chcą je molestować i gwałcić, takie są fakty – podkreśliła w telewizji.
Swoimi słowami wywołała medialną burzę. Na tym jednak się nie skończyło - została pozwana przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz siedmiu gejów. "Następnie do skarżących dołączyli m.in. celebryci Michał Piróg, Jacek Poniedziałek, Daniel Kuczaj, Tomasz Szypuła i Krystian Legierski" – relacjonuje Godek na Facebooku.
Powoływali się na art. 212 § 2 Kodeksu karnego, czyli za zniesławienie w środkach masowego przekazu. Za ten czyn grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Sąd jednak odrzucił zażalenie.
"Dzisiaj, 9 lutego 2021 roku ostatecznie zakończyła się sprawa, która ma wielkie znaczenie dla swobodnego mówienia prawdy o LGBT. Sąd odrzucił zażalenie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na wyrok z maja 2020 roku. Tym samym sąd potwierdził, że nie można skarżyć za wypowiedź o homoseksualistach, bo sama deklaracja, że jest się homo, nie jest żądnym dowodem na przynależność do tej grupy" – napisała.
Czytaj też: Sąd umorzył postępowanie ws. Godek, bo... oskarżyciele nie udowodnili, że są gejami
Na koniec opisała konsekwencje prawomocnego wyroku. "Dzisiejsza decyzja sądu oznacza, że mówienie prawdy o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez środowisko LGBT nie jest przestępstwem. Cieszę się, że obrona dzieci przed pedofilią okazała się wartością wyższą niż komfort aktywistów LGBT – skwitowała Godek.
Kaja Godek go nie znieważyła, bo... "nie udowodnił, że jest gejem". "Czuję się odarty z godności"