Dziś Dzień Kota. Którzy politycy to "kociarze" i jak pomóc bezdomnym czworonogom? [WYJAŚNIAMY]

Bartosz Świderski
Nie ma wątpliwości, że Pierwszym Kotem RP jest... kot prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale nie tylko szef PiS jest zagorzałym wielbicielem tych zwierząt. Z okazji Światowego Dnia Kota, który obchodzimy 17 lutego, podpowiadamy, w jaki sposób pomóc bezpańskim kotom zimą. Choć stale wzrasta liczba adoptowanych czworonogów ze schronisk, to nadal kocia bezdomność to spory problem w Polsce.
Jarosław Kaczyński z Feliksem zwanym "Rudym". Z okazji Dnia Kota prezentujemy ukochane czworonogi polityków i podpowiadamy, jak pomóc bezdomnym zwierzętom. Fot. Twitter.com/ PiS Zachodniopomorskie /@PiS_ZachPomors


Polacy świętują Dzień Kota tego samego dnia, co Włosi — 17 lutego, choć w Italii dodatkowo obchodzi się jeszcze Dzień Czarnego Kota, 17 listopada (ze względu na popularny zabobon). W innych krajach zwierzęta te mają swój dzień nieco późnej niż u nas (22 lutego w Japonii, 1 marca w Rosji, 8 sierpnia w Wielkiej Brytanii i 29 października w USA).


Według statystyk Euromonitor International w Polsce mieszka ponad 6 mln kotów, ale dane te dotyczą tylko zwierząt, które na stałe przebywają w domach Polaków. Trudno zliczyć wszystkie dziko żyjące koty, które nie mają swoich właścicieli.

Wiadomo jednak, że z roku na rok wzrasta liczba kotów w schroniskach. Choć Polacy adoptują coraz więcej kotów (ponad 20 tys. w 2020 roku, według danych wamiz.pl), to niestety stale przybywa bezpańskich zwierząt, które nie mają opiekuna.

Dzień Kota 2021: jakie koty mają polscy politycy?

Wśród przedstawicieli polskich władz nie brakuje osób, które są zadeklarowanymi "kociarzami" i chętnie udostępniają zdjęcia swoich pupili.

Z okazji Światowego Dnia Kota ukochanym czworonogiem pochwaliła się m.in. Jagna Marczułajtis-Walczak, która pokazała swojego pięknego, czarnego kota o imieniu "Kitka". Choć pierwszym kociarzem w Polsce bez wątpienia jest Jarosław Kaczyński, który od lat otacza się tymi zwierzętami, to wbrew pozorom rudy czworonóg o imieniu Feliks (z którym często jest fotografowany prezes PiS) wcale nie należy do niego. Mimo że nawet na oficjalnych profilach tej partii Jarosław Kaczyński pojawia się na zdjęciach z rudym Feliksem, to jednak jest to kot należący do sąsiadki polityka.

Kobieta adoptowała go ze schroniska w Konstancinie, a kiedy była chora i trafiła do szpitala, to prezes dzielnie się nim zajmował — potwierdziła w rozmowie z "Faktem" sąsiadka Kaczyńskiego, sugerując przy okazji, że kot Feliks zajął miejsce słynnego kota Alika, który spędził przy boku Jarosława Kaczyńskiego 12 lat (zmarł z powodu choroby nerek w 2011 roku).

Polityka łączyła z Alikiem silna więź. Kot nosił takie samo imię jak dziadek Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Szef PiS zaopiekował się czworonogiem po tym, jak zwierzę zostało potrącone przez samochód i spędził z nim kolejnych kilkanaście lat.

Potem miał jeszcze kotkę Fionę oraz kocura Czarusia, ale to rudy Feliks najczęściej trafiał na zdjęcia, bo... podbiegał do prezesa pod jego domem przy. ul. Mickiewicza w Warszawie, gdzie często nie brakowało fotoreporterów (i tłumów protestujących).

Nie tylko Jarosław Kaczyński lubi koty. Miłością do kotów nie gardzi też Janusz Korwin-Mikke, który jest właścicielem dwóch czworonogów (o rudej i czarnej sierści). Koty kocha też Katarzyna Lubnauer, która ma pięknego, szarego czworonoga, z którym świętowała już w weekend.
Wśród polityków nie brakuje też wielbicieli innych zwierząt, zwłaszcza psów...
Czytaj także: Od tej strony pokazują się rzadko. Tak politycy obchodzą Światowy Dzień Zwierząt

Dzień Kota 2021: Jak pomóc bezdomnym zwierzętom?

Koty wolnożyjące, według prawa, stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu. Do dbałości o zapewnienie tych warunków powinni zadbać m.in. zarządcy zasobów komunalnych, spółdzielczych, wspólnot mieszkaniowych – mówi Anna Zielińska, wiceprezeska Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!

Kotów nie wolno wypędzać z piwnic, jeśli są to miejsca, w których znalazły schronienie zimą.

Nie wolno też ich wyłapywać i gdziekolwiek wywozić. Działania takie są łamaniem przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Szczególnym okrucieństwem jest świadome ich zamykanie w pomieszczeniach bez możliwości wydostania się, skazujące je na śmierć z powodu głodu i pragnienia. Czyny takie zagrożone są karą pozbawienia wolności do dwóch lat – wyjaśnia Anna Zielińska.

Co więc zrobić, by pomóc bezdomnym kotom?

Główny Inspektorat Weterynarii poleca przede wszystkim takie sposoby jak:



Jeśli wiemy o miejscach, w których przebywają koty, powinniśmy zainteresować tym gminę, ponieważ zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, to właśnie gminy zobowiązane są do zapewnienia pomocy bezdomnym zwierzętom (miejsce w schronisku) czy opieki nad wolnożyjącymi kotami.
Czytaj także: Kochasz koty? W nowych badaniach naukowcy wyodrębnili aż 5 typów kociarzy [LISTA]

Dzień Kota — dowiedz się więcej: