Lichocka pozywa Budkę o zniesławienie. Chce, aby szefowi PO uchylono immunitet

Zuzanna Tomaszewicz
Joanna Lichocka postanowiła wejść na sądową drogę z liderem Platformy Obywatelskiej. Prawnik posłanki PiS właśnie złożył w sądzie wniosek przeciwko Borysowi Budce o zniesławienie. Jakby tego było mało, Lichocka zaapelował do marszałka Sejmu w sprawie uchylenia immunitetu politykowi PO.
Joanna Lichocka pozywa Borysa Budkę o zniesławienie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Wniosek złożony do sądu ma dotyczyć "negatywnej kampanii prowadzonej przez Platformę Obywatelską, na której czele stoi Borys Budka". Jak podaje TVN24, prawnik Joanny Lichockiej poinformował, że opozycyjna partia sugerowała, iż pieniądze, które można było przekazać na rzecz onkologii, trafiły do TVP, a udział w tym miała mieć sama posłanka PiS.

– Pani Lichocka została pomówiona o to, że dzięki jej postawie te pieniądze trafiły nie tam, gdzie trzeba. To się wiązało oczywiście z całym kompleksem ataków billboardowych na nią. W całej Polsce pojawiły się billboardy, które musiały kosztować krocie, tylko po to, żeby posłance Lichockiej zrobić niedogodność – powiedział Andrzej Lew-Mirski w rozmowie ze stacją.


Co więcej, Lichocka złożyła również wniosek do sejmowej komisji regulaminowej, w której domaga się uchylenia immunitetu Borysowi Budce. Szef PO nie omieszkał zabrać głosu w tej sprawie. "Głosowała za przyznaniem 2 mld złotych na finansowanie kłamstwa, hejtu i propagandy w tzw. publicznych mediach zamiast na ratowanie życia. Cała Polska widziała jej środkowy palec, który stał się symbolem buty i arogancji władzy. Zamiast przeprosić, Lichocka robi z siebie ofiarę" – czytamy w jego wpisie na Twitterze.
Czytaj także: "To było na granicy kabaretu". Lichocka domaga się przeprosin od Grodzkiego
Przypomnijmy, że niedawno Joanna Lichocka ostro zareagowała na orędzie marszałka Senatu. Posłanka PiS domaga się przeprosin od Tomasza Grodzkiego, bo w jego wystąpieniu nie spodobały się jej nawiązania do stanu wojennego.

– Trudno się nie uśmiechać, to było na granicy dobrego kabaretu. Można by niektóre frazy z tego sposoby mówienia, z taką emfazą pana marszałka rzeczywiście nagrywać i puszczać w programach satyrycznych – stwierdziła w TVP Info.

źródło: TVN24