Ten kolor to nie przypadek. Audi RS Q3 jest diabelsko szybkie... o ile umiesz je należycie traktować
To taki samochód o dwóch twarzach. Audi RS Q3 potrafi być niebywale szybkie, a jego pięciocylindrowy silnik to poezja w tych elektromobilnych czasach. Ale RS Q3 potrafi być też wyjątkowo ospałe, wręcz kojące. Czy to dobrze? Ja nie jestem przekonany, ale klienci pewnie będą zadowoleni.
Fot. naTemat
To od razu po drugie – to SUV. Czy może być coś modniejszego niż SUV? Tak, SUV w stylistyce coupé. Czyli to właśnie to, co widzicie na zdjęciach. Bo to wersja Sportback, czyli ze ściętym kuprem. A że – znowu – mamy tutaj czterysta koni…
Fot. naTemat
I tak z jednej strony się zachwycam. Ale z drugiej… to już jakby nie jest to. Ten sam silnik napędzał bowiem Audi RS3 poprzedniej generacji i wciąż pamiętam ten wyjątkowy bulgot. Otwierałem specjalnie szyby, żeby słuchać tego niezwykłego gangu wydobywającego się z wydechu.
Czytaj także: Audi RS3. Hatchback, który cię pochłonie, przeżuje i wypluje, a ty będziesz prosić o więcej
Czemu zepsuto coś, co było tak dobre? To zasługa filtra cząstek stałych (czyli kilku biurokratów, przez których na motoryzację nakładane są kolejne kagańce). Silnik brzmi świetnie dopiero na wyższych obrotach i już nie strzela z wydechu, tak jak to było we wspomnianym RS3.Ale od razu zastrzegam – to będzie kłopot tylko dla tych, którzy znają ten silnik z minionych lat. Dla wszystkich innych Audi RS Q3 będzie brzmieć po prostu świetnie. I w sposób nieosiągalny dla samochodów z czterema cylindrami.
Fot. naTemat
Wciskasz gaz w podłogę, a skrzynia jakby nic nie robi. Dopiero po chwili, kiedy komputer pokładowy uzna, że ty naprawdę nie żartujesz, zaczyna się burza. Bo RS Q3 – jak już zaczyna jechać – to nie bierze jeńców kompletnie.
Fot. naTemat
I dodajmy jeszcze, że tę ospałość skrzyni biegów można zredukować. Wystarczy włączyć na kierownicy tryb RS. Wtedy lag na przekładni jest znacznie mniejszy, choć ciągle odczuwalny. Minusy? Auto robi się tak napięte, sztywne i po prostu nabuzowane (a na dodatek jeszcze głośniejsze!), że poruszanie się nim w zwykłym miejskim ruchu staje się po prostu męczące. Tryb RS bardziej sprawdzi się w trasie czy po prostu… na torze.
Fot. naTemat
Z drugiej strony… to chyba i tak nie problem. Większość RS Q3 i tak swoje sportowe ambicje będzie pokazywać tylko "na mieście". Spod świateł.
Fot. naTemat
W innych kwestiach też czuć, że to Audi. We wnętrzu, choć to wyczynowa rakieta, jest tak jak w każdym innym Q3. Czyli solidnie, może bez fajerwerków, ale bardzo praktycznie i ergonomicznie. RS Q3 – nawet pomimo, że to wersja Sportback – z tyłu na kanapie bez trudności zmieści dwie dorosłe osoby. A w bagażniku mieści się też zaskakująco dużo, bo 530 litrów.
Fot. naTemat
Pozostaje kwestii ceny. RS Q3 Sportback startuje od 280 tysięcy złotych, ale jak to w marce premium, nie zatrzymacie się na tej kwocie. Kilka dodatków i… egzemplarz ze zdjęć jest warty 424 tysiące złotych. Za podobne pieniądze można mieć już bazowe RS5. Ponownie, bazowe to nie to, w co celujesz. Ale to jednak daje perspektywę, że porządne RS Q3 jest po prostu… drogie.
Czytaj także: 912 koni za milion złotych na jednym zdjęciu. Audi RS5 i BMW M550i – oto auta, przez które wszystko... staje dęba
Z drugiej strony – to typowe auto "wszystko w jednym". Przewieziesz nim całą rodzinę, zapakujesz do bagażnika zakupy, zostawisz wszystkich z tyłu na światłach i jeszcze pojedziesz na tor. Taki all in one za 400 tysięcy już nie brzmi tak źle.Audi RS Q3 na plus i minus:
+ wspaniały silnik
+ świetne osiągi
+ zachowuje wszystkie zalety "praktycznego, zwykłego" Q3
- osiągi są świetne, ale tylko jeśli traktujesz auto brutalnie
- wysoka cena
Fot. naTemat
Fot. naTemat
Fot. naTemat
Fot. naTemat