Fenomenalny gol dał Chelsea Londyn triumf nad Atletico Madryt w Bukareszcie

Krzysztof Gaweł
Starcie Atletico Madryt z Chelsea Londyn w 1/8 finału Ligi Mistrzów nie było wielkim meczem, ale rozstrzygnęła go fenomenalna bramka. Olivier Giroud w 68. minucie spotkania trafił do siatki Hiszpanów przewrotką i jego ekipa jest bliżej awansu do najlepszej ósemki rozgrywek.
Olivier Giroud zdobywa spektakularnego gola dla Chelsea Londyn Fot. Chelsea Londyn
Szlagierowe starcie Atletico Madryt z Chelsea Londyn o ćwierćfinał LM odbyło się we wtorek w Bukareszcie. Koronawirus i surowe przepisy sanitarne sprawiły, że angielskiej ekipy nie wpuszczono by do Hiszpanii, więc Rojiblancos musieli zagrać na wyjeździe, zamiast na swoim Wanda Metropolitano. Wybór padł na Rumunię i Arenę Nationala.

Gospodarze rozpoczęli pojedynek ofensywnie, z wielkim zapałem jęli szukać prowadzenia i przez pierwsze 15 minut grali jak z nut. Już w 3. mógł trafić Luis Suarez, ale nie udało mu się wykorzystać gapiostwa bramkarza Chelsea Edouarda Mendy'ego. Po chwili kolejną okazję miał Thomas Lemar, ale nie trafił jakimś cudem do pustej bramki.


Goście długo chowali się za podwójną gardą, aż przejęli inicjatywę, zaczęli rozgrywać piłkę i krok po kroku zbliżali się do bramki Jana Oblaka. Byli jednak w jej okolicach bardzo nieskuteczni i nie potrafili zagrozić rywalom w ofensywie. Ci, jak to mają w zwyczaju, ciężko pracowali na murawie i czekali na swój moment w meczu.

W 38. minucie spotkania Oblaka sprawdził wreszcie Timo Werner, ale pewnie interweniował golkiper Los Colchoneros. Atletico ostatnie minuty pierwszej połowy grało bardzo defensywie, czekając na przerwę i słowa Diego Simeone. I ze spokojem doczekało gwizdka sędziego przy stanie 0:0.
Czytaj także: UEFA odwołała dwie wielkie imprezy w 2021 roku. Co dalej z Euro 2020?

Nożyce na wagę ćwierćfinału i nieplanowany bohater


Po zmianie stron znów goście zatrudniali częściej Oblaka, niż gospodarze starali się niepokoić Mendy'ego, ale długo żadna z sytuacji nie podnosiła ciśnienia defensywie Atletico. Chelsea brakowało wykończenia, elementu zaskoczenia czy szczęścia pod bramką. Atletico nie chciało się odkrywać i nie musiało atakować frontalnie.

Wystarczył mu mało zaskakujący strzał Joao Felixa. Tymczasem goście cierpliwie pracowali w ofensywie i lekki marazm na murawie przerwał w końcu spektakularny gol. W 68. minucie fantastyczną przewrotką popisał się Olivier Giroud, jednak radość z trafienia popsuli sędziowie. Najpierw odgwizdali spalonego, by ruszyć do monitora VAR.

Kontrola trwała niemal trzy minuty, ale była kluczowa. Okazało się, że rozjemcy nie mieli racji, a wideoweryfikacja potwierdziła, że gol był zdobyty prawidłowo. Chelsea wypracowała więc na wyjeździe cenną przewagę i nie oddała jej do końca meczu. Atletico znów zawiodło w ofensywie i za moment może pożegnać się z Ligą Mistrzów.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się na Stamord Bridge (Londyn) w środę 17 marca. Pierwszy gwizdek o godzinie 21:00.

Atletico Madryt - Chelsea Londyn 0:1 (0:0)
Bramka: Olivier Giroud (68)
Sędziował: Felix Brych (Niemcy)

Atletico: Jan Oblak - Mario Hermoso (84. Vitolo), Felipe Augusto, Stefan Savić, Marcos Llorente - Thomas Lemar, Saul Niguez (82. Lucas Torreira), Koke, Angel Correa (82. Moussa Dembele) - Luis Suarez, Joao Felix (82. Renan Lodi)

Chelsea: Edouard Mendy - Marcos Alonso, Antonio Ruediger, Andreas Christensen, Cesar Azpilicueta - Mateo Kovacić (74. Hakim Ziyech), Jorginho, Mason Mount (74. N'golo Kante) - Timo Werner (87. Christian Pulisic), Olivier Giroud (87. Kai Havertz), Callum Hudson-Odoi (80. Reece James).