Oto, jak działa komisja ds. pedofilii. Dziennikarze prześwietlili ich luksusy

Julia Łowińska
Miesięczny koszt użytkowania toyoty camry 2.5 hybrid, która pozostaje do dyspozycji członków komisji ds. pedofilii może wynosić nawet 12 tys. złotych miesięcznie. Wszystko w wyniku nowego zarządzenia nr 18, które wraz z 5 załącznikami zmieniło regulamin. Podpisała je sama wiceprzewodnicząca Barbara Chrobak, nadając sobie wiele uprawnień decyzyjnych.
Członkowie komisji ds pedofilii, w tym Barbara Chrobak, dojeżdżają do pracy służbowymi limuzynami. Miesięczny koszt ich użytkowania to nawet kilkanaście tysięcy złotych. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", użytkowanie służbowych limuzyn do celów prywatnych umożliwiło członkom komisji nowe zarządzenie wydane pod koniec 2020 roku. Zmiany w regulaminie, podpisane przez samą wiceprzewodniczącą Chrobak, zapewniły przewodniczącemu komisji oraz jego zastępcom dużą dowolność w kwestii użytkowania samochodów.
Wcześniej do prowadzenia służbowych aut byli uprawnieni tylko etatowi kierowcy. Teraz nowe zarządzenie uprawnia do tego innego pracownika, pod warunkiem, że ma prawo jazdy. Zakłada też, że dojazdy z domu do pracy wchodzą w poczet służbowych podróży.
Czytaj także: PiS chce zadać kolejny cios mediom? Była podwładna Ziobry złożyła wniosek do TK w tej sprawie
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie odległość, która dzieli członków komisji od miejsca pracy. Przewodniczący komisji Błażej Kmieciak mieszka we wsi Puszcza Mariańska k. Łodzi, 70 km od Warszawy. Jak podaje GW, która dotarła do kopii kart drogowych drogowych, łączna odległość, którą pokonuje dziennie przewodniczący to około 280 km.


Barbara Chrobak ma mieszkanie służbowe w Warszawie z puli premiera, ale często dojeżdża również do swojego domu pod Wrocławiem. Miesięcznie potrafi zrobić ponad 2 tys. km. Wiceprzewodnicząca prowadzi samochód sama, na co pozwalają jej punkty 5. i 8. wspomnianego zarządzenia.

Podróże Chrobak i Kmieciaka to kwoty przekraczające kilkanaście tysięcy miesięcznie. W koszty trzeba wliczyć wynajem samochodu, paliwo oraz pensję szofera. Razem to ok. 10-12 tys. miesięcznie.

Oprócz podróży służbowych członkowie komisji mogą używać również samochodów w czasie urlopu – muszą jednak sami zapłacić za paliwo – i parkować je pod swoim domem.

źródło: "Gazeta Wyborcza"