Nagie zdjęcia na profilu polityka PiS. Ministerstwo wyjaśnia: "To atak hakerów"

Julia Łowińska
Włodzimierz Bernacki - tak twierdzi resort edukacji i nauki - padł ofiarą ataku hakerskiego. W czwartek rano na koncie wiceministra znalazły się niecenzuralne zdjęcia, a we wpisie wspominano o "dziennikarce i oficer Wojska Polskiego", która miała oferować usługi seksualne dla VIP-ów. Na jednym ze zdjęć podobna kobieta pozuje z prezydentem Andrzejem Dudą.
Szokujący wpis na koncie polityka PiS Włodzimierza Bernackiego pojawił się dziś rano. Fot. screen Twitter / @AALLDDWW / Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Szokujący wpis pojawił się w czwartek na koncie polityka PiS na Twitterze. Choć post zniknął prawie tak szybko, jak się pojawił, już zdążył wywołać burze.

Część zdjęć przedstawia roznegliżowaną kobietę, która według informacji z posta miała być "dziennikarką i oficer Wojska Polskiego". Na innych zdjęciach widzimy kobietę w towarzystwie… samego prezydenta Andrzeja Dudy. Autor postu nie krył swojego oburzenia. Domniemana oficer miała oferować usługi seksualne.

Pojawiły się pytania, czy ponownie polityk PiS padł ofiarą ataku hakerów. W taki sposób tłumaczono m.in. dziwne wpisy na koncie Marka Suskiego.


Teraz Ministerstwo Edukacji i Nauki potwierdziło, że chodziło o atak hakerów i wydało oficjalne oświadczenie w sprawie. To nie pierwszy taki domniemany atak na polityka PiS. W listopadzie ubiegłego roku pisaliśmy o pośle Kamilu Duszku, który na swoim profilu zamieścił bardzo dwuznaczne zdjęcia.

Kim jest Włodzimierz Bernacki?

Włodzimierz Bernacki politolog, nauczyciel akademicki i profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Był też członkiem NSZZ „Solidarność”.

Jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a w listopadzie 2020 roku został powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki (dawniej Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego).
Czytaj także: "Nie zrobiłam nic złego". 17-latka z Limanowej skazana za organizację protestu w obronie praw kobiet