Wojewódzki wjechał ferrari do studia TVN. W programie kpił z Godek i Obajtka
We wtorkowym odcinku Kuba Wojewódzki zaskoczył widzów wjeżdżając do studia samochodem marki Ferrari. Wojewódzki wyjaśnił szybko, że luksusowe auto wcale nie oznacza, że jego gościem będzie prezes Orlenu Daniel Obajtek, bo tego by nie chciał.
Wojewódzki wypytywał Kotarskiego o kryzys wieku średniego oraz czy wie, skąd jest Ola Ciupa, na co gość nie potrafił odpowiedzieć. Prowadzący wyjawił również, że jego czerwone ferrari kosztowało milion złotych, czym przebił podarowane na WOŚP przez Kotarskiego luksusowe auto tej samej marki (auto zostało sprzedane za rekordową kwotę 450 tys. zł).Może Cię zainteresować także: Qczaj zaapelował do celebrytek. "Nie wrzucajcie gołych dzieci do internetu"
Z Kotarskim rozmawiał też o książkach, co dostarczyło Kubie kolejnych okazji do żartów. Prowadzący wspomniał, że on czyta książki, podczas kiedy Tomasz Karolak ma jedynie biblioteczkę.Wojewódzki już na wstępie zapowiedział, że Węgłowski to nie celebryta, ale prawdziwa gwiazda. Aktor tłumaczył się, że on "tylko pracuje". Jego kariera jest naprawdę imponująca, a prowadzący przedstawił go jako "człowieka orkiestrę". Węgłowski kiedyś pracował jako antyterrorysta, a następnie zaczął występować w serialu "Policjanci i Policjantki". Ostatnio próbował nawet swoich sił w "Tańcu z Gwiazdami".
Samozwańczy król TVN-u jak zwykle kpił sobie ze swoich gości, a w momencie, kiedy padło sformułowanie, że muzyka Węgłowskiego to "disco polo w zachodnich brzmieniach", Kuba Wojewódzki skomentował: "To tak jakby powiedzieć Kaja Godek w bikini".
źródło: wp.pl