Afera na uczelni. Studenci nagrali wykładowców, którzy rozmawiali o zaniżaniu wyników egzaminów

Agata Sucharska
Po zdalnym wykładzie z anatomii dla studentów pierwszego roku Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy odbyła się dyskusja pomiędzy wykładowcami o zdawalności egzaminów zdalnych. Rozmowie przysłuchiwali się i nagrywali studenci, ponieważ prowadzący nie wyłączył platformy do zajęć. Szczegóły sprawy opisał portal Interia.pl.
Studenci nagrali wykładowców. Rozmawiali o zaniżaniu wyników egzaminów. Fot. Pxhere

AKTUALIZACJA: Afera z nagranymi wykładowcami wywołała pierwsze efekty. Przeczytasz więcej pod tym linkiem.


Portal Interia.pl podał, że do rozmowy pomiędzy trzema wykładowcami na temat zdawalności egzaminów zdalnych doszło w poniedziałek po wykładzie z antropologii dla studentów pierwszego roku na Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. W rozmowie wzięli udział naukowcy z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.

Rozmowie przysłuchiwali się studenci, ponieważ jeden z wykładowców zapomniał wyłączyć mikrofon i platformę, na której odbywały się wcześniej zajęcia. Co więcej, postanowili tę rozmowę nagrać. Podczas dyskusji padły skandaliczne wypowiedzi dotyczące sposobów utrudniania studentom zdania egzaminów.
Jak się okazało, zdaniem nagranych wykładowców jednym z największym problemów nauczania online są wyższe niż zazwyczaj wyniki na egzaminach. Podzielili się oni swoimi spostrzeżeniami na ten temat nieświadomi, że są nagrywani.


– Rozmawialiśmy już o tym, że zdawalność jest zdecydowanie za wysoka w formie zdalnej. Coś musimy z tym zrobić – zapowiedział jeden z wykładowców. – Wybrałem najlepszych studentów i robię dla nich specjalny test, też stacjonarny. Taki, że po cztery punkty mi piszą. Najlepsi – opowiedział drugi rozmówca.

– U nas jest ciśnienie, żeby zrobić egzaminy końcowe stacjonarne. Ale nie wiem, czy jest to w porządku do studentów. Jeżeli mieli zajęcia i zaliczenia zdalne, to jak ich weźmiemy na egzamin na żywo, to trafię potem do rektora na dywanik, bo może 40 proc. zda – dodał trzeci z nich.

Odpowiedź uniwersytetów

Obie uczelnie odniosły się już do usłyszanej przez studentów rozmowy. Rzecznik prasowa GUMed podała, że uczelnia podjęła "stosowne działania wyjaśniające". Natomiast rzecznik prasowy Collegium Medicum prof. Czyżniewski podkreślił, że na uczelni nie obowiązują żadne wytyczne dotyczące poziomu zdawalności, podobnie żaden wykładowca nie ustanawia odsetka studentów, którzy mają zdać egzamin.
Czytaj także: Wykładowcy podszywali się pod studentów? Tak próbują walczyć ze ściąganiem

źródło: interia.pl