Efekt Angeliny Jolie, czyli skąd się wzięła "moda" na profilaktyczną mastektomię? [WYJAŚNIAMY]

Monika Piorun
W połowie maja minie 8 lat od momentu, w którym Angelina Jolie ogłosiła światu, że usunęła piersi, by zmniejszyć ryzyko nowotworów, na które zmarły kobiety w jej rodzinie. Matkę aktorki rak jajnika pokonał w wieku 56 lat, a inne nowotwory (m.in. rak piersi) uśmierciły w sumie 8 członków najbliższej rodziny gwiazdy. Naukowcy na łamach "Nature" wykazali, że wskaźniki profilaktycznej mastektomii od tego czasu wyraźnie poszybowały w górę.
Dlaczego to właśnie Angelina Jolie stała się inspiracją dla milionów kobiet na całym świecie, które zdecydowały się usunąć piersi, by ograniczyć ryzyko raka? Fot. Instagram.com/@angelina_jolie_official


Angelina Jolie usunęła obie piersi, jajniki i jajowody — decyzja, którą podzieliła się ze światem w "The New York Times" publikując w 2013 roku bijący rekordy popularności artykuł pt. "My medical choice", wywarła gigantyczny wpływ na miliony kobiet na całym świecie.

Efekt Angeliny Jolie — jaki wpływ w skali globalnej na kobiety miała mastektomia aktorki?

Dziś już wiemy, że w samych Stanach Zjednoczonych "efekt Angeliny Jolie" spowodował trzykrotny wzrost profilaktycznego usuwania piersi wśród Amerykanek obciążonych genetycznie wysokim ryzykiem zachorowania na raka piersi i/lub jajnika.


W Wielkiej Brytanii statystyki zapobiegawczej mastektomii wzrosły zaś dwukrotnie — podaje "Nature" w najnowszych badaniach z lutego 2021 roku.
Na łamach prestiżowego "Nature" naukowcy zobrazowali, jaki wpływ na wzrost diagnozowania raka piersi na świecie miał tzw. "efekt Angeliny Jolie" (AJ).Fot. Nature.com
Sama profilaktyczna mastektomia, to jednak nie wszystko, co udało się osiągnąć za sprawą "efektu Angeliny Jolie". Badacze podają, że zauważyli wyraźny wzrost jeśli chodzi o wykonywanie testów genetycznych wykrywających mutacje (m.in. BRCA1 i BRCA2), które prawie dziesięciokrotnie zwiększają ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory (w tym raka piersi i jajnika).
W Wielkiej Brytanii "efekt Jolie" spowodował około 250-procentowy wzrost badań w kierunku raka piersi wśród kobiet obciążonych genetycznie ryzykiem nowotworowym w wywiadzie rodzinnym.

W USA aktorkę nierzadko porównuje się zaś do Nancy Reagan (była Pierwsza Dama jako jedna z pierwszych znanych osób opowiedziała publicznie o mastektomii, jaką przeszła z powodu raka piersi).

Naukowcy nie ustalili jeszcze, jaki wpływ na kobiety miała kolejna operacja, której poddała się Angelina Jolie (usunięcie jajników i jajowodów), ale podkreślają, że w każdym przypadku decyzja o profilaktycznym usuwaniu zdrowych narządów powinna być konsultowana ze specjalistami.

Badaczom udało się zauważyć, że "efekt Jolie" w dużej mierze dotyczył młodych kobiet, które mimo tego, że były zdrowe, to ze względu na ryzyko nowotworowe zdecydowały się m.in. na usunięcie jednej (lub obu) piersi.

Najlepszy rezultat pod tym względem zauważono wśród nosicielek mutacji BRCA1 i BRCA2, których członkowie rodziny zmarli na złośliwe nowotwory (dzięki profilaktycznej mastektomii szacunkowy czas życia takich pacjentek nieco się wydłużył). Pozytywne z pewnością było to, że w skali globalnej zwrócono uwagę na kwestię profilaktyki raka piersi i jajnika, a miliony kobiet poddały się badaniom, które mogły im uratować życie (lub znacznie je wydłużyć).

Jedną z nich jest Paulina Młynarska, która właśnie ogłosiła za pośrednictwem mediów społecznościowych, że przeszła podwójną profilaktyczną mastektomię. Jakiś czas temu wyryto u niej zmiany, które wskazywały na wysokie ryzyko zachorowania na złośliwego raka piersi w przyszłości, dlatego zainspirowana Angeliną Jolie dziennikarka, postanowiła usunąć obie piersi.

Czytaj także: Młynarska miała poważną operację. Przeszła podwójną profilaktyczną mastektomię

Paulina Młynarska usunęła obie piersi. Jak czuje się po profilaktycznej mastektomii?

— Przy takim wskazaniu jak moje, decydując się na zabieg operacyjny zredukowałam dla siebie ryzyko zachorowania na złośliwy nowotwór piersi o około 90%. Czuję wdzięczność! Do samej siebie - za to, że się badałam: samobadanie piersi raz w miesiącu, usg, cytologia i mammografia- zgodnie z zalecanym przez mojego lekarza kalendarzem — wyjaśnia Paulina Młynarska.

Decyzja o zapobiegawczej mastektomii nie była dla niej łatwa, ale według niej "ani leczenie farmakologiczne, ani operacja nie są łagodnym działaniem pozbawionym skutków ubocznych. Jednak podkreślam: na tym etapie jest jeszcze wybór — zaznacza. W Polsce rak piersi jest najczęstszym nowotworem złośliwym wśród kobiet i przyczynia się do około 14 proc. wszystkich zgonów rocznie. Od 2019 roku profilaktyczna mastektomia jest refundowana przez NFZ (Młynarska dokonała jej na Krecie, gdzie przeprowadziła się na stałe).

CO TO JEST MASTEKTOMIA?

Mastektomia (z gr. μαστός „pierś”, oraz ἐκτομή „wycięcie“) polega na chirurgicznym usunięciu jednej lub obu piersi (w całości lub częściowo), najczęściej w ramach leczenia lub profilaktyki raka piersi. W czasie operacji zapobiegawczych usuwa się zdrowy organ, w przypadku którego istnieje wysokie ryzyko rozwoju zmian nowotworowych.

Moda na... zdrowie. Usunięcie piersi to nie fanaberia

Choć decyzja o usunięciu zdrowych piersi po to, by uniknąć w przyszłości rozwoju nowotworów, wymaga w każdym przypadku konsultacji ze specjalistami i indywidualnej oceny pacjenta, to warto wyjaśnić, że w zapobieganiu chorób nowotworowych nadal bardzo dużą rolę odgrywa nasz styl życia.

Kwestii związanych z dziedziczeniem genów, które narażają nas na ryzyko nowotworowe, nie da się pominąć, ale warto podkreślić, że spore znaczenie w zapobieganiu chorobie ma też m.in. unikanie nałogów (np. palenia papierosów czy nadużywania alkoholu) oraz dbanie o aktywność fizyczną i zdrowe odżywianie. Na raka piersi mogą być podatne również kobiety, które późno zachodzą w pierwszą ciążę lub są bezdzietne.

Czytaj także: Jak rzucić palenie i dlaczego nikotyna powoduje większy wzrost dopaminy niż... seks? [WYJAŚNIAMY]

Samo usunięcie piersi, a potem ich rekonstrukcja, to skomplikowany proces, który jest nie tylko bolesny i wymaga rekonwalescencji (3-5 dni pobytu w szpitalu i kilka tygodni unikania wysiłku fizycznego), ale też nie wyklucza całkowicie możliwości zachorowania na raka (choć redukuje takie ryzyko o około 98 proc.).

Co trzecia chora na raka piersi powinna mieć mastektomię

Szacuje się, że od 100 do nawet 300 tys. Polek może być nosicielkami genów BRCA1 i BRCA2 (mutacje te mogą nawet dziesięciokrotnie zwiększać możliwość zachorowania na raka piersi i/lub jajnika). Według lekarzy jednak tylko co 3. pacjentka, u której diagnozuje się taki nowotwór, kwalifikuje się do mastektomii, więc nie zawsze usuwanie piersi, jajników czy jajowodów jest konieczne.

Ogólnoświatowa dyskusja, jaką wywołał "efekt Angeliny Jolie" jest godna pochwały głównie przez wzgląd na przypominanie o regularnym wykonywaniu badań i dbanie o własne zdrowie.

Takie decyzje, jak zapobiegawcze usuwanie zdrowych narządów wymagają jednak subiektywnej oceny przez pryzmat własnych doświadczeń, najlepiej popartych specjalistyczną konsultacją lekarską. — Odpoczywam, goję ranę. Wszystko czym chciałam się podzielić na ten moment, zostało powiedziane i przedrukowane po 100 razy przez wszystkie media. Jestem przeszczęśliwa, że dzięki temu tyle osób obiecuje, że pójdzie się zbadać: cytologia, usg, mammografia, czy cokolwiek, co po prostu trzeba zrobić. To jest najważniejsze — podkreśla Paulina Młynarska.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/301543,dzien-kobiet-kalendarz-badan-profilaktycznych-dla-pan-od-20-do-60-r-z

Dowiedz się więcej: