Wielkie emocje na dnie ligowej tabeli. Stal Mielec już nie jest najgorsza w PKO Ekstraklasie

Krzysztof Gaweł
Stal Mielec pokonała na swoim stadionie Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1) w meczu kończącym 21. kolejkę PKO Ekstraklasy i wydostała się z ostatniej pozycji w ligowej tabeli. Od poniedziałku Górale są czerwoną latarnią rozgrywek i mają do Stalowców punkt straty. Obie drużyny do końca sezonu będą zapewne walczyć o ligowy byt.
Stal Mielec już nie jest czerwoną latarnią ligi Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko-Biała to dwaj beniaminkowie, którzy zdecydowanie odstają poziomem od reszty PKO Ekstraklasy i w zasadzie od początku rozgrywek okupują miejsca w dole tabeli. W poniedziałek mierzyły się na Podkarpaciu i był to klasyczny mecz "o sześć punktów". Dla Stali porażka oznaczać mogła coraz bliższe widmo spadku, dla Górali zamianę miejsc ze swoim rywalem.

Pojedynek zrazu ułożył się po myśli przyjezdnych, już w 32. minucie Kamil Biliński trafił do siatki Stalowców z pięciu metrów, a podał mu kapitalnie Karol Danielak. Wydawało się, że Podbeskidzie kontroluje grę i może ze spokojem kontrować Stal, by rozstrzygnąć pojedynek. Jednak druga odsłona gry wszystko zmieniła. Górale cofnęli się pod naporem gospodarzy, a ci walczyli jak na drużynę Leszka Ojrzyńskiego wypada. W 52. minucie Krystian Getinger dopadł do piłki odbitej przez Michala Peskovicia i uderzył celnie tuż przy słupku. Stal grała o pełną pulę, kolejne ataki nie dawały efektu, aż w 70. minucie Marcin Flis wykorzystał dogranie Macieja Jankowskiego i rozstrzygnął starcie.
Czytaj także: Polacy strzelają aż miło. Robert Lewandowski przełamał kolejną barierę
Stal Mielec wygrała raptem po raz czwarty w sezonie 2020/2021 i opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Nad Podbeskidziem Bielsko-Biała, które jest nową czerwoną latarnią rozgrywek ma punkt przewagi. A do 14. Cracovii Kraków traci z kolei punkt. Wydaje się, że walka o ligowy byt w obecnym sezonie rozegra się właśnie między tymi trzema ekipami.