Liczby Lewandowskiego robią piorunujące wrażenie. Czy on jeszcze jest człowiekiem?
Trzy gole Roberta Lewandowskiego w sobotę (4:0 z VfB Stuttgart) sprawiły, że Polak jest drugim najskuteczniejszym piłkarzem w historii Bundesligi. I notuje właśnie swój najlepszy sezon w niemieckiej ekstraklasie, zmierzając krok po kroku, czy bramka po bramce, po rekord wszech czasów Gerda Muellera. A my mamy nadzieję, że tak samo skuteczny będzie już wkrótce w meczach reprezentacji Polski.
Polak ma 12 trafień więcej od Cristiano Ronaldo, 14 od Lionela Messiego, nie wspominając o Kylianie Mbappe i Mohamedzie Salahu. Przepaść, a mówimy tu o największych gwiazdach piłki. I o polskim snajperze, który w ostatnim roku stał się dla wielkich rywali niemal nieuchwytny.
Podobnie sprawy się mają, jeśli do osiągnięć w ligach doliczymy bramki zdobyte w Lidze Mistrzów. Tutaj "Lewy" ma na koncie pięć bramek, co łącznie daje 41 trafień. Drugi Erling Haaland, lider strzelców LM, łącznie ma 31 bramek. Cristiano Ronaldo - 27, Messi - 26, Mbappe - 24, a Salah - 22. Oto obraz przewagi naszego asa nad konkurencją.
Liderzy klasyfikacji strzelców czołowych pięciu lig Europy:
- Robert Lewandowski (Bayern Monachium) - 35 bramek
- Cristiano Ronaldo (Juventus Turyn) - 23 bramki
- Lionel Messi (FC Barcelona) - 21 bramek
- Erling Haaland (Borussia Dortmund) - 21 bramek
- Kylian Mbappe (Paris Saint-Germain) - 18 bramek
- Mohamed Salah (Livepool FC) - 17 bramek
Jak łatwo można wyliczyć porównując kolejne sezony Polaka na szczycie, rozgrywa obecnie najlepszy sezon ligowy w karierze. Jeszcze nigdy nie nastrzelał tylu bramek (35), a przecież do końca rozgrywek pozostało osiem kolejek. Lewandowski jest drugim najlepszym strzelcem Bundesligi w dziejach. Ma na koncie 271 bramek, trzeci Klaus Fischer - 268, a liderujący w stawce Gerd Mueller - 365. Czy i ten rekord padnie łupem Polaka?
Najlepsze sezony strzeleckie Roberta Lewandowskiego:
- 2020/2021 - 35 bramek
- 2019/2020 - 34 bramki
- 2015/2016 - 30 bramek
- 2016/2017 - 30 bramek
- 2017/2018 - 29 bramek
Na razie mamy nadzieję, że nasz as utrzyma strzelecką formę również w meczach polskiej reprezentacji. W pierwszych meczach o awans na mundial w Katarze zagramy kolejno z Węgrami (25 marca), Andorą (28 marca) oraz Anglią (31 marca). Nie mamy nic przeciwko, żeby i tym rywalom "Lewy" nastrzelał aż miło. W końcu jest najlepszym strzelcem kadry w historii (63) i ma na koncie najwięcej występów (116).