Prokuratura Krajowa zabrała głos ws. tekstu "Wyborczej" i wycofanego aktu oskarżenia Obajtka

Rafał Badowski
Po publikacji "Gazety Wyborczej" na temat wycofanego aktu oskarżenia wobec Daniela Obajtka i ośmiu innych osób głos zabrała Prokuratura Krajowa. "Publikacja dotyczy zdarzeń, które nigdy nie miały miejsc" – czytamy w komunikacie.
Prokuratura Krajowa twierdzi, że opisane przez "GW" zdarzenia, które znalazły się w wycofanym akcie oskarżenia, nie miały miejsca. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
"Gazeta Wyborcza" ujawniła kolejne informacje dotyczące Daniela Obajtka. Tym razem chodzi o szczegóły aktu oskarżenia, który prokuratura Zbigniewa Ziobry wycofała z sądu. Jak podaje dziennik, obecny szef Orlenu nie zaprzeczał, że spotykał się i kontaktował z przywódcą grupy przestępczej Maciejem C., ps. "Prezes".
Czterech z oskarżonych osób miało działać w grupie przestępczej Macieja C. Pozostałych, w tym ówczesnego wójta Pcimia Daniela Obajtka, z grupą "Prezesa", czyli Macieja C., podobno łączyło oszustwo na sprzedaży granulatu do produkcji rur PCV i łapówka.


Odkryto też nowy biznes: "Obajtek i C. (…) prowadzili wspólny proceder przestępczy polegający na wyłudzaniu znacznych kwot pieniężnych związanych z fikcyjnymi dostawami tzw. granulatu przemiału PCV na szkodę firmy Elektroplast w Stróży" – czytamy.

Dziennik powołując się na informacje z aktu oskarżenia zaznaczył, że pieniądze z oszustw na granulacie miały być podzielone po połowie dla Macieja C. i Obajtka.

Prokuratura Krajowa o tekście "GW" ws. aktu oskarżenia Obajtka

Do sprawy odniosła się Prokuratura Krajowa. W oficjalnym oświadczeniu czytamy, że artykuł "Wyborczej" dotyczy zdarzeń, "które nigdy nie miały miejsca".

"Ich opis znalazł się w akcie oskarżenia, który został przez sąd zwrócony na wniosek prokuratury z uwagi na ułomność materiału dowodowego. Decyzją prokuratora postępowanie przeciwko Danielowi Obajtkowi i 4 innym osobom zostało umorzone. Postanowienie o umorzeniu śledztwa zostało prawomocnie utrzymane przez Sąd Okręgowy w Krakowie, który czynności dowodowe przeprowadzone przez prokuratora ocenił jako skrupulatne, wnikliwe i rzetelne" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Prokuratury.

W piśmie prokuratury można też przeczytać, że wniosek prokuratora, który zarzucił Obajtkowi korupcję, dotyczący aresztu tymczasowego spotkał się z "druzgoczącą krytyką" Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Sąd zarządził natychmiastowe zwolnienie Daniela Obajtka. Stwierdzono, "że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przez Daniela Obajtka zarzucanego mu czynu".
Jak czytamy, zarzuty dotyczące oszustw oraz korupcji zostały postawione na podstawie wyjaśnień współoskarżonych, w tym osób karanych. Część z nichwycofała się ze swoich zarzutów, a część zeznań natomiast okazała się sprzeczna ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

"Artykuł 'Gazety Wyborczej' nie zawiera zatem opisu prawdziwych zdarzeń, a jedynie negatywnie zweryfikowanego aktu oskarżenia" – podsumowano.
Czytaj także: Ujawniono nowe taśmy Obajtka. "Wyborcza": Potwierdzają kłamstwa szefa Orlenu