Manowska miała być prowadzącą "Pytania na śniadanie". Wyszło na jaw, dlaczego odmówiła
Marta Manowska dostała propozycję prowadzenia "Pytania na śniadanie". Jak się teraz okazuje, prezenterka odrzuciła tę ofertę. Dlaczego nie zobaczymy jej na ekranie w porannym paśmie Telewizji Polskiej?
W ostatnim wywiadzie dla "JastrząbPost" dziennikarka zdradziła, że kilka lat temu dostała propozycję prowadzenia programu śniadaniowego TVP, jednak nie skorzystała z niej.
– Nikt nie mówi, że ja bardzo dawno nie dostałam takiej propozycji, aby spróbować swoich sił. Ale każdy z nas ma w telewizji swoją działkę. (...) Dla mnie mądrością stacji jest to, żeby tak wykorzystać charaktery i osobowości poszczególnych prowadzących, żeby stworzyć najbogatszą ofertę – mówiła gwiazda TVP.
36-latka podkreśliła, że rola, którą pełni dziś w telewizji, pozwala jej się spełniać na wielu polach. – Okazało się, że to była dobra droga, bo rozmowy stały się kluczem w działaniu. I też dla mnie się stały kluczem. To z kim rozmawiam, z kim się spotykam, co ja czytam. To wszystko pasuje mi do tego, czym zajmuję się w życiu – dodała dziennikarka.Wydaje mi się, że osoba, która prowadzi program, który jednak jest lifestyle’owy, ale w którym pojawiają się też tematy życiowe, codzienne z pogranicza zdrowia i urody – to powinny być osoby sprofilowane w taki sposób, że mają w sobie dużą energię życiową, radość, mają tendencję do budzenia drugiego człowieka. Ja się czuję dobrze w tym, gdzie jestem. Że mogę sobie poruszać tematy głębokie
– Przestałam być obrażona na to, że 90% mojego życia to jest praca, bo odkryłam, że tam są też kontakty międzyludzkie, wspaniali przyjaciele i moja wielka samorealizacja. W tym się mieści wiele dróg życiowych. Zrozumiałam, że większość tego, co jest dla mnie ważne, jest w programach, które prowadzę i jest mi z tym dobrze – podsumowała.