Lech Wałęsa nagle przerwał transmisję na Facebooku. To zabrzmiało bardzo przykro [WIDEO]
Lech Wałęsa jest politykiem niezmiernie aktywnym w mediach społecznościowych. Jego profil na Facebooku jest pełen zdjęć, nieraz takich, które raczej nie nadają się do publikacji. Często też przeprowadza transmisje live, w których opowiada o polityce. Tym razem zdecydowanie coś poszło nie tak...
Czytaj także: Kaczyński zarzuca Tuskowi kłamstwo w sprawie sprzed 30 lat. Stare zdjęcia dowodzą, że to prezes PiS mówi nieprawdę
– Pewnie, że w tych kręgach na całym świecie podaje się alkohol. I tu też było podobnie, ale bardzo uważaliśmy, a ja szczególnie. Ale mimo wszystko nagrali nasze alkoholowe wyczyny z różnych kamer i potem pokazywali, jak my chlaliśmy. Nie było pijaństwa! – zapewniał na transmisji live Lech Wałęsa. W tym momencie internauci usłyszeli, jak w pokoju otwierają się drzwi. Wałęsa zdążył tylko powiedzieć, że wtedy już nie mógł pić. Uniósł palec, jakby chciał uciszyć wchodzącą do pokoju osobę. Jednak mimo wszystko w tle słychać damski głos: "Rodziną się kurde zajmij". Wałęsa ze zrezygnowaniem mówi tylko "Dziękuję" i wyłącza transmisję.
Trudne relacje w domu Wałęsów nie są tajemnicą. Danuta Wałęsa zdradziła wiele w swojej książce. Dwa lata temu w rozmowie z "Newsweekiem" przyznawała, że nie daje rady się dogadać z mężem, który całe dnie spędza przy komputerze.
– Mówię czasem do męża: "Ty jesteś PiS, a ja jestem Platforma". Bo on mówi tylko swoje i wychodzi. Ma swoje zajęcia, swój gabinet, swoją sypialnię – opowiada Danuta Wałęsa. Lech Wałęsa zaś wcześniej przyznawał, że zamienił żonę na komputer.