Hamilton o włos pokonał Verstappena. Kierowca Red Bulla podał przyczyny porażki

Karol Górski
Zwycięzca treningów i kwalifikacji przed GP Bahrajnu Max Verstappen w samym wyścigu musiał uznać wyższość Lewisa Hamiltona. W rozmowie z portalem motorsport.com kierowca Red Bulla wskazał przyczyny swojej porażki.
Verstappen wyprzedził na chwilę Hamiltona, ale ostatecznie był drugi. Fot. Twitter / @Max33Verstappen
Do niedzielnego GP Bahrajnu Max Verstappen podchodził jako główny faworyt. W trakcie treningów i kwalifikacji uzyskiwał najlepsze czasy i wydawało się, że wygra wyścig inaugurujący drugi sezon. Ale nic z tego – najlepszy znów był Lewis Hamilton. Co prawda w końcówce Holendrowi udało się go na chwilę wyprzedzić, ale ostatecznie minimalnie z nim przegrał.

Portal motorsport.com spytał Verstappena, dlaczego nie był w stanie zaatakować pozycji Hamiltona, który cały czas pozostawał przecież w jego zasięgu.

– Trudno było jechać tuż za Hamiltonem. Wjechałem w trzynasty zakręt i złapałem ogromną nadsterowność. Od tego momentu nie miałem już opon, by przeprowadzić atak – wyjaśnił kierowca Red Bulla.
Wyjaśnił też dlaczego nie wykorzystał przewagi, którą miał pod koniec wyścigu. – Oczywiście, miałem ogumienie świeższe od Lewisa o 10 czy 11 okrążeń, ale w tych bolidach taka przewaga znika bardzo szybko, gdy zbliżysz się do kogoś na dystans jednej sekundy. Dodatkowo nie pomagał mi wiatr i jego kierunek – zaznaczył Verstappen.


Szef Red Bulla, Christian Horner, stwierdził z kolei, że przyczyną porażki z Hamiltonem nie była zła strategia. – Zużycie opon Mercedesa wyglądało imponująco. Max w żadnym momencie nie mógł odjechać na więcej niż 2 s. przewagi. Zjechali wcześniej niż my po opony, podcięli nas, a my straciliśmy przewagę wynikającą z pozycji na torze – ocenił Horner.

Inaugurujący nowy sezon wyścig przyniósł wiele emocji. Podium uzupełnił w kolega Hamiltona z Mercedesa, Valtteri Bottas. Kierowcom teamu Alfa Romeo Racing Orlen nie udało się zapunktować.
Czytaj także: Ważna decyzja agencji antydopingowej. Zespół F1 może jeździć w kontrowersyjnych barwach
źródło: motorsport.com