Adam Małysz podsumował sezon. "Motywacji do dalszej pracy nie braknie"

Krzysztof Gaweł
Adam Małysz, dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, uważa zakończony właśnie sezon 2020/2021 za udany. Jak napisał na swoim Facebooku, było sporo dobrych momentów, ale "motywacji do dalszej pracy też nie braknie".
Adam Małysz podsumował sezon 2020/2021 w wykonaniu skoczków narciarskich Fot. Marek Podmokly / Agencja Gazeta
Polscy skoczkowie z niezbyt szczęśliwymi minami żegnali się z sezonem 2020/2021 w Planicy. Zazwyczaj w Słowenii na koniec sezonu nasi mistrzowie tryskają świetnym humorem i są pełni energii. Tym razem byli zdecydowanie spokojniejsi i bardziej wyważeni w reakcjach. Forma uciekła jeszcze przed mistrzostwami świata i ostatnie tygodnie nie były dla Biało-Czerwonych łatwe.

"No i koniec. Dobrnęliśmy do końca sezonu. Tym razem po konkursach w Planicy [nie] mieliśmy zbyt wielu powodów do świętowania, ale ważne, że wszyscy zakończyli zimę bez urazów. Ogólnie sezon był udany, z bardo ważnymi pozytywnymi akcentami. Jednocześnie motywacji do dalszej pracy też nie braknie" - napisał na zakończenie sezonu 2020/2021 "Orzeł z Wisły".


Wpis opatrzył filmikiem z radości... Japończyków, którzy kończą sezon z ulgą i wreszcie mogą wrócić do ojczyzny. Polscy skoczkowie w szampańskich nastrojach w Planicy nie byli, zakończenie zmagań przyjęli z ulgą. Wyraz swojej bezradności i frustracji dał przed kamerami Kamil Stoch, który nie owijał w bawełnę i przyznał, że od tygodni walczył o powrót do formy. Nieskutecznie.
Czytaj także: Mocne słowa Kamila Stocha na koniec sezonu. "To był jeden wielki koszmar i dramat"

Biało-Czerwoni w sezonie 2020/2021 zdobyli brązowe medale drużynowo w MŚ w lotach narciarskich oraz podczas MŚ na skoczni dużej. Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni i był trzeci w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Teraz przed kadrą skoczków i sztabem Biało-Czerwonych wakacje i kilka tygodni przerwy. A w maju powrót do treningów i przygotowania do sezonu letniego. A później także zimowego. Michal Doleżal, Adam Małysz i sztab polskiej drużyny będzie miał nad czym pracować. Na razie dłuższa przerwa chyba wszystkim dobrze zrobi. Jak to w sporcie, raz na wozie, a raz pod wozem.