"To nie przypadek, że lockdown jest do 9 kwietnia?". Dworczyk o obchodach 10 kwietnia
To pytanie powraca, odkąd rząd ogłosił szereg pandemicznych obostrzeń z terminem obowiązywania do piątku 9 kwietnia. Nie brak opinii, że to po to, by w sobotę 10 kwietnia można było w zupełnie innym reżimie zorganizować obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Pytanie o to padło podczas porannej rozmowy w Radiu Zet, minister Michał Dworczyk uniknął jednoznacznej odpowiedzi, jak będą wyglądały uroczystości.
Prowadząca rozmowę Beata Lubecka dopytywała: "To nie jest przypadek, że ten lockdown jest do 9 kwietnia, żeby 10 można było jednak uroczystości zarządzić?". Dworczyk wprost nie odpowiedział.No, na pewno będą miały miejsce obchody (rocznicy katastrofy smoleńskiej - przyp. red.). Tak jak co roku. Natomiast w tym roku będą to obchody ograniczone przepisami sanitarnymi.
Dlatego, gdy 10 kwietnia Jarosław Kaczyński pojawił się w otoczeniu polityków PiS na pl. Piłsudskiego, w internecie rozpętała się burza. Ludzie byli oburzeni, bez ogródek wytykali rządzącym, że za nic mają obostrzenia – przypominała w naTemat Katarzyna Zuchowicz.
"Nie mamy w tym przypadku do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy, a poszczególne osoby wykonują swoje zadania w ramach pełnionych urzędów i funkcji. Podobnie, jak prowadzący relacje dziennikarze" – oceniła wtedy zachowanie polityków PiS Stołeczna Komenda Policji.
Czytaj także: Policja wyjaśnia obchody katastrofy smoleńskiej przez PiS. Twierdzą, że to... nie było zgromadzenie
źródło: Radio Zet