Smutna relacja Karczewskiego prosto ze szpitala. Pokazał zdjęcie z oddziału

Łukasz Grzegorczyk
Stanisław Karczewski podzielił się swoją relacją prosto z covidowego szpitalnego frontu. Wicemarszałek Senatu dał do zrozumienia, jak poważna jest sytuacja.
Stanisław Karczewski ostrzega Polaków przed covid-19. Fot. Stanisław Karczewski / Twitter
"Po ciężkim dyżurze: w mojej 40-letniej pracy nie widziałem w swoim oddziale tak wielu pacjentów w tak poważnym stanie. Nie poddajemy się. Ratujemy ich zdrowie i życie" – napisał Stanisław Karczewski, który sam jest lekarzem i pokazał zdjęcie ze szpitalnego oddziału.

"Lekceważenie zagrożenia i niewiara w covid-19 to wyjątkowa głupota i igranie ze śmiercią" – dodał polityk PiS, który w związku z epidemią koronawirusa wrócił do swojego zawodu. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Karczewski razem z resztą personelu medycznego i pacjentami został ewakuowany ze szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą. Okazało się, że pacjentka leczona tam na zapalenie płuc tak naprawdę miała koronawirusa, a ponieważ nie zachowano środków ostrożności, zaraziło się od niej przynajmniej kilkanaście osób w placówce.
Karczewski zasłynął też z głoszenia zadziwiających sposobów na walkę z covid-19. W październiku 2020 r. w RMF FM podzielił się swoimi radami.


"Dyscyplina, stosowanie się do zaleceń. (...) Proponuję jabłka. 'Jedno jabłko z wieczora i nie ma doktora' - zachęcam do jedzenia owoców, aktywności fizycznej. Polecam dwa jabłka" – cytowała polityka PiS krakowska stacja radiowa.
Czytaj także: "Polecam dwa jabłka". Karczewski zdradził sposób na koronawirusa