Znany restaurator wykrył spisek. Nagrał film na żywo z terenu szpitala tymczasowego

Alicja Cembrowska
Po "suwerenie" z Torunia, pora na suwerena-restauratora, który postanowił zrobić relację ze szpitala tymczasowego w Katowicach i Pyrzowicach. Artur Bacowski, właściciel restauracji "Cyprysek Góralska Zdrowa Żywność" spacerował bez maski po terenie szpitali, by zrobić relację na Facebooka.
Restaurator z Chorzowa nagrał film z terenu szpitala tymczasowego Zrzut z ekranu/Facebook

Suweren (znowu) w akcji


Właściciel restauracji z Chorzowa chyba poważnie myśli o zmianie branży. Na jego stronie treści gastronomiczne mieszają się z materiałami jego telewizji internetowej "Hopsaa Saa TV", w której głównymi tematami są szczepionki, maseczki i "plandemia".

Teraz popularność zdobywa nagranie, na którym Baca (bo tak nazywany jest przez internautów mężczyzna) spaceruje po terenie szpitala tymczasowego w Katowicach. Mężczyzna sprawdza w telefonie, że szpital dostaje "1026 zł za dobę w przypadku stwierdzenia u pacjenta Covid-19, jeżeli wymaga dodatkowej wentylacji". I 822 zł, jeżeli wentylacji nie wymaga. Sugeruje, że dyrektorzy szpitali zarabiają duże pieniądze, jeżeli przyjmują tylko pacjentów z koronawirusem. Baca planuje też zapytać napotkanych policjantów, czy zaszczepią się, bo chcą, czy dlatego, że są zmuszani.


Ostatecznie podsuwa mikrofon przypadkowemu mężczyźnie i zadaje tendencyjne pytania, np. czy twoim zdaniem pandemia to ściema, czy uważasz, że osoby z innymi chorobami zostały przesunięte na dalszy plan, czy szczepionki są bezpieczne.
Czytaj także: Ekipa z "Wolni My" wtargnęła bez maseczek do szpitala. "Suweren przyszedł na kontrolę" [WIDEO]

"Wirus jest straszny"


Restaurator narzeka również, że nie może swobodnie wchodzić do budynków. Zwraca uwagę, że w czasie swojego spacerowania po terenie, nie zobaczył ani jednej karetki. Na nagraniu słychać również, jak mówi, że chce porozmawiać z władzami szpitala, ponieważ chciałby zostać wolontariuszem.

W innym nagraniu Bacowski odnosi się do szpitala tymczasowego w Pyrzowicach. Zastanawia się także, jak to możliwe, że szpital leczący groźnego wirusa, został utworzony w takiej lokalizacji. – Wirus jest straszny i zbiera niesamowite żniwo – tak nam mówią. Mnie zastanawia jedna rzecz. Jeżeli ten wirus jest tak okrutny, jak nam przedstawiają w mediach, nie neguję, że go nie ma, no to na zdrowy rozum, jak można robić szpital covidowy, ze strasznie śmiertelnym wirusem, w międzynarodowym centrum przesiadkowym? Jak to wszystko jest na jednej płycie postawione. Czy szpital covidowy, nie powinien być w odosobnieniu od miejsc, gdzie na co dzień przewija się setki tysięcy ludzi? – głośno analizuje. Zdania na temat działalności Bacowskiego są bardzo podzielone. Niektórzy odradzają mu "bawienie się w dziennikarza" i mieszanie w politykę, a polecają skupienie się na gastronomii. Wiele osób komentuje, że "chce stać się celebrytą" i "powinien zostawić te tematy ekspertom". Jeszcze inni ślepo podążają za narracją nowego internetowego "suwerena".

Szpital tymczasowy w Pyrzowicach


Szpital w Pyrzowicach został przygotowany jesienią ubiegłego roku przez spółkę Węglokoks. Do tej pory nie było potrzeby, żeby został uruchomiony. Zmieniła to trzecia fala pandemii, podczas której w województwie śląskim miejsc w szpitalach ubywa bardzo szybko.

W placówce są 144 łóżka, w tym 10 respiratorowych. Ze względu na swoje położenie przy lotnisku, szpital ma być wykorzystywany do ewentualnego transportu lotniczego chorych do szpitali w innych województwach.

Źródło: tarnogorski.info