Manchester United lepszy od ekipy Polaków. Niespodzianka była bardzo blisko
Manchester United ograł na zakończenie niedzielnych zmagań w 30. kolejce Premier League Brighton and Hove Albion 2:1 (0:1), ale trzy punkty nie przyszły faworytom łatwo. 87. minut na Old Trafford rozegrał Jakub Moder, Michał Karbownik spędził mecz wśród rezerwowych. W niedzielę niezbyt udany występ zanotował Jan Bednarek z Southampton FC.
W pierwszej połowie kopciuszek zaskoczył MU, a sensacyjne prowadzenie dał mu Danny Welbeck, wychowanek i przez niemal 15 lat zawodnik Czerwonych Diabłów. Anglik strzałem głową dał prowadzenie swojej ekipie, a rywale nie potrafili przed przerwą odpowiedzieć. W słupek trafił Mason Greenwood z MU, tymczasem Mewy miały nawet okazję na drugiego gola, ale Dean Henderson nie dał się pokonać w końcówce pierwszej połowy.
W drugiej piłkarze z Brighton dali się zepchnąć do obrony, a faworyt zadawał ciosy i wywalczył komplet punktów. W 62. minucie Bruno Fernandes zanotował piękną asystę do Marcusa Rashforda, a ten wyrównał wynik meczu. Trzy punkty zapewnił gospodarzom w 83. minucie Mason Greenwood, podawał Paul Pogba. MU umocniło się na pozycji wicelidera rozgrywek, Mewy plasują się na miejscu 16.
Inny polski piłkarz występujący w Premier League, Jan Bednarek z Southampton FC, nie miał bardzo udanej niedzieli. Święci pokonali co prawda na swoim terenie Burnley FC 3:2 (2:2), ale nasz zawodnik nie ustrzegł się błędów. Goście prowadzili już 2:0 po golach Chrisa Wooda i Mateja Vydry, ale Southampton wyrównał jeszcze przed przerwą, a po niej Nathan Redmond zapewnił Świętym zwycięstwo i prezent - nomen omen - świąteczny.
W niedzielę punkty stracił Tottenham Hotspur, który zremisował 2:2 (2:1) z Newcastle United. Koguty prowadziły po dwóch golach Harry'ego Kane'a, ale Sroki grały do końca i wywalczyły w nagrodę jedno "oczko". W starciu Aston Villi Birmingham z Fulham FC górą byli The Villains, którzy wygrali na swoim terenie 3:1 (0:0). Dwa gole dla zwycięzców strzelił Egipcjanin Trezeguet.