Szok ws. szczepień w Rzeszowie. Było polecenie, by ponownie wykorzystać jednorazowe strzykawki

redakcja naTemat
Bulwersujące ustalenia ws. szczepień w Rzeszowie opublikował w czwartkowy wieczór dziennikarz Mariusz Gierszewski z WP.pl. Miał on dotrzeć do korespondencji, z której wynika, że prezes Centrum Medycznego Medyk dr. Stanisław Mazur nakazał swoim podwładnym... wielokrotne używanie strzykawek jednorazowych.
Podczas szczepień na COVID-19 w Rzeszowie miano zarządzić wielokrotne używanie strzykawek jednorazowych. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta

Szczepienia na COVID-19 w Rzeszowie: Miało paść polecenie, by powtórnie używać jednorazowe strzykawki

Według relacji Mariusza Gierszewskiego, takie oburzające polecenie zostało wydane wobec pracowników jednej z rzeszowskich placówek szczepiennych, w której w niedzielę 28 marca zabrakło strzykawek.

Miało to związek z naporem chętnych na szczepienia przeciw COVID-19, które w Rzeszowie przebiegały inaczej niż w całej Polsce. Jak informowaliśmy w naTemat.pl. preparaty uodparniające na zakażenie koronawirusem były tam podawane także osobom z roczników, dla których ogólnopolska rejestracja jest jeszcze zamknięta. Jak twierdzi dziennikarz WP.pl, ze zdobytej przez niego korespondencji wynika, iż prezes rzeszowskiego Centrum Medycznego Medyk dr. Stanisław Mazur polecił swoim ludziom "wielokrotne używanie małych strzykawek do tego samego rodzaju szczepionki".


Co ważne, Gierszewski zweryfikował te informacje w rozmowie z Mazurem. Lekarz nie zaprzeczył, a jedynie tłumaczył się tym, iż zarządzenie to ostatecznie nie weszło w życie, gdyż świeże strzykawki jednorazowe udało się gdzieś pożyczyć. Informatorzy WP.pl mieli jednak zasugerować, iż do powtórnego wykorzystania jednorazowych strzykawek mogło niestety dojść.

Różne wersje ws. szczepień na koronawirusa w Rzeszowie

Przypomnijmy, iż na temat rzeszowskich szczepień – które wydawały się być prowadzone na preferencyjnych warunkach – dwukrotnie wypowiedział się już odpowiedzialny za Narodowy Program Szczepień szef KRPM Michał Dworczyk.

Najpierw polityk Prawa i Sprawiedliwości stanowczo zaprzeczył twierdzeniom, iż szczepienia w Rzeszowie idą szybciej, bo odbędą się tam niedługo wybory prezydenta miasta. Później Dworczyk przyznał jednak, że jedna z firm szczepiła rzeszowian bez rejestracji.
Czytaj także: W Rzeszowie szczepią poza kolejką, a czasem i bez skierowania. Opozycja: To kiełbasa wyborcza!
źródło: WP.pl