Pierwsza żona Krawczyka opowiedziała o jego zdradzie. "Wtedy wszystko się posypało"

Bartosz Świderski
Grażyna Krawczyk, pierwsza żona Krzysztofa Krawczyka opowiedziała "Super Expressowi" o ciemnych kartach swojego małżeństwa z piosenkarzem. Wyjawiła, że przyłapała męża na zdradzie z Haliną Żytkowiak z zespołu Amazonki. Jak twierdzi, to był dla niej cios tym bardziej mocny, że starali się o dziecko.
Pierwsza żona Krawczyka opowiedziała o jego zdradzie. Fot. Patrycja Wanot / Agencja Gazeta
– To był mój pierwszy mężczyzna. Razem do szkoły, razem ze szkoły, razem w trasę, wszystko robiliśmy razem. To był taki facet, że tylko do pozazdroszczenia – tak o Krzysztofie Krawczyku mówi "Super Expressowi" jego pierwsza żona, Grażyna.

Oboje poznali się w 1962 r. w liceum w Łodzi. To była miłość od pierwszego wejrzenia, która po czterech latach zaowocowała przysięgą na ślubnym kobiercu. Świadkami ich ślubu byli koledzy z zespołu Trubadurzy, Marian Lichtman i Sławek Kowalewski.

Małżeństwo dużo nie zmieniło w ich zachowaniu – też robili wszystko razem. Krawczyk zabierał ze sobą żonę w trasy koncertowe. Razem zwiedzili kawał świata. Ale sielanka skończyła się i to dość boleśnie. Podczas trasy koncertowej w Gruzji Grażyna Krawczyk odkryła zdradę męża z Haliną Żytkowiak z zespołu Amazonki.


– Złapałam ich. Krzysztof był u niej w pokoju. Nie nakryłam ich w łóżku, ale wparowałam do niej do pokoju i zapytałam „Gdzie jest Krzysztof?”. Krzysztof był w łazience. I wszystko się posypało – opowiedziała.
Czytaj także: Pewnego razu Krawczyk wystąpił w duecie z żoną. Niesamowite nagranie sprzed lat

Jak podaje tabloid, dla Grażyny Krawczyk był to ogromny cios, tym bardziej, że razem z mężem marzyli o potomstwie.

– Staraliśmy się o dziecko, ale Halina była szybsza. Ja miałam jakiś problem, ale byłam dwa razy w kurortach w Tarczynie-Zdroju, Dusznikach, gdzie mnie Krzysztof odwiedzał, i byłam na dobrej drodze, ale niestety w międzyczasie Halinka była szybsza – dodała pierwsza żona Krawczyka.

Wyznała, że cała sytuacja nie spłynęła po niej jak po kaczce i będzie pamiętała ja do końca życia, ale pogodziła się z tym i nie da złego słowa powiedzieć o Karolu.

– Nigdy w życiu niczego złego mu nie życzyłam. Był w porządku facetem, a że kochał kobiety... – wzdycha.

Krzysztof Krawczyk nie żyje

Informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyka wstrząsnęła Polską. W sobotę 10 kwietnia o godzinie 12 miała miejsce msza pogrzebowa za zmarłego artystę w łódzkiej archikatedrze św. Stanisława Kostki.
Natomiast trumna z ciałem została złożona na cmentarzu parafialnym w Grotnikach, gdzie piosenkarz mieszkał wraz z drugą żoną Ewą. Wokalista zmarł w wieku 74 lat.
Czytaj także: "Ciągnąłem koks dzień w dzień". Krawczyk sam przyznał, że nie stronił od używek
źródło: "Super Express"