"Nie miałam o tym pojęcia" – piszą kobiety. Ginekolog wyjaśnia, co oznaczają przebarwione majtki

Alicja Cembrowska
Czy zdjęcie odbarwionych majtek może wzbudzać emocje? Okazuje się, że tak. Internautki z Polski z zagranicy masowo dzielą się wpisem, który rozwiał ich wątpliwości i wstyd.
Odbarwienia na majtkach nie są powodem do zmartwień Zrzut z ekranu/facebook.com/vmuseum

Plamy na ciemnych majtkach


"Całe życie myślałam, że to coś złego", "dziękuję za to wyjaśnienie, bardzo wstydziłam się, że moje majtki tak wyglądają", "mój chłopak pytał mnie, czy wybielam bieliznę", "byłam pewna, że jestem chora". Podobnych komentarzy pod postem "Vagina Museum" (i w grupach dla kobiet), pojawiły się tysiące. Wiele pań, słusznie zwróciło uwagę, że jako dziewczynki rzadko byłyśmy informowane o takich rzeczach. Setki przyznały, że wielokrotnie wstydziły się, że mają "brudną bieliznę".


– Czy widzisz jasne plamki na ciemnej bieliźnie? To normalne! Pochwa jest kwaśna i ma pH 3.8-4.5 – wystarczająco kwaśne, aby wybielić tkaninę. To nie są plamki z krwi ani upławów – materiał został wybielony przez doskonale zdrową pochwę – czytamy we wpisie. Autorzy uspokajają, że to całkiem normalne i nie chodzi o brak higieny.

Wstyd, brud i masakra?


Nadal niestety nie jest to wiedza powszechna. Ekspresowe "badanie opinii" wśród koleżanek wykazało, że nieliczne zostały o tym poinformowane lub same wcześniej zainteresowały się tematem. Niektóre korzystały nawet z konsultacji lekarskiej. Warto jednak normalizować ten temat, bo chyba najczęstszym słowem pojawiającym się w komentarzach jest "wstyd".

– Widziałam faceta, który wrzucał majtki swojej dziewczyny na Tik Toku i upokarzał ją za to, że ma plamy na majtkach – napisała jedna z internautek. Inne dodawały, że spotkały się z wyśmiewaniem ze strony mamy, siostry czy partnera.

– Moja mama przez lata mówiła mi, że jestem brudna. Sama prałam swoją bieliznę, bo się wstydziłam. Unikałam seksu. Myślałam, że jestem nienormalna. Dopiero gdy skończyłam 20 lat, trafiłam na lekarza, który uświadomił mi, że wszystko jest ze mną w porządku. Wciąż walczę z głosem, którym moja mama wypełniła mi głowę. Wciąż czuję się zawstydzona, nadal pracuję nad traumą. To ważne, że inne kobiety nie otrzymywały fałszywych informacji i były świadome swojego ciała – to relacja, która znalazła się pod innym postem na ten temat.

Odbarwienia na majtkach są normalne


Ginekolog, dr n. med. Tadeusz Oleszczuk potwierdza, że taka wydzielina na majtkach jest całkowicie normalna. Gdy jednak cytuję mu post muzeum, stanowczo odpowiada: "Ph pochwy waha się w przedziale 3.7-4.2, jest kwaśne, jednak w tym przypadku nie chodzi o kwasowość". Wskazuje, że za odbarwienia odpowiedzialna jest fizjologiczna wydzielina śluzowa.

– To są złuszczone nabłonki, które pokrywają śluzówkę ścian pochwy. Jeżeli pacjentka ma nadżerkę, to nabłonek gruczołowy, który powinien być tylko w ujściu szyjki macicy i produkować kropelkę śluzu, przy nadżerce nieraz zajmuje bieliznę. To plamki wielkości monety dwu, nieraz pięciozłotowej. Śluz wypłukuje te nabłonki z pochwy podczas poruszania się, dlatego na czarnych majtkach przybiera to kolor biały i nawet jak bieliznę wypierzemy, to ten nabłonek tam nadal jest – mówi ginekolog.

Warto nadmienić, że wspomniana nadżerka szyjki macicy w większości przypadków jest ektopią (nadżerką rzekomą), czyli zmianą nabłonka. Oznacza to, że jest niegroźna i najczęściej bezobjawowa. Dr Tadeusz Oleszczuk podkreśla jednak, że gdy wydzieliny jest więcej, co bywa niepokojące lub niekomfortowe dla kobiety, można wykonać kriokoagulację, czyli zamrażanie.
– Część kobiet nie ma zmian w cytologii, które sugerowałby zmianę nowotworową, więc tego nie robią, natomiast ja to zalecam, żeby nie było tego śluzu. I wytłumaczę, dlaczego ja to mówię. Jeżeli usunie się ten nabłonek, skriokoaguluje się go, nie ma tej ilości śluzu. Pacjentki zgłaszają mi, że jest to dla nich duża różnica. Nie spodziewały się, że w majtkach może być tak sucho. Odpowiadam im, że tak powinno być, bo w ujściu powinna być kropelka śluzu – mówi ekspert.

Stanowczo podkreśla jednak, że taka wydzielina, jeżeli nie ma przykrego zapachu czy innego koloru, jest jak najbardziej normalna. Krótko odpowiada również na wątpliwości pań, które zastanawiają się, "czy jeżeli nie mają odbarwień na majtkach, to oznacza, że ich pochwa jest chora?": "Jeżeli przebarwienia się nie pojawiają, to bardzo dobrze, nie musimy się martwić".

Kiedy do lekarza?


"Zdrowa" wydzielina ma kolor przezroczysty lub biały, delikatny zapach (nieintensywny ani drażniący). Może również pozostawić żółtawy odcień na majtkach. Zmienia się w zależności od dnia cyklu, może być jej mniej lub więcej.

Jeżeli jednak jej zapach lub kolor nas niepokoją, a także towarzyszą jej zaczerwienienie, swędzenie, pieczenie, ból, należy skonsultować się z lekarzem:

– jeśli białej i bardzo gęstej wydzielinie towarzyszą swędzenie, pieczenie i podrażnienie, prawdopodobnie jest to spowodowane infekcją drożdży;

– żółta wydzielina nie jest oznaką zdrowia. To sygnał, że możemy mieć do czynienia z infekcją bakteryjną lub infekcją przenoszoną drogą płciową. Wydzielinie może towarzyszyć przykry zapach;

– brązowe upławy na majtkach? Mogą być spowodowane nieregularnymi cyklami, ale jeżeli pojawia się często i przez długi czas, warto porozmawiać z lekarzem. Może to być bowiem oznaka raka szyjki macicy;

zielonkawy kolor wydzieliny również powinien nas zaniepokoić – może świadczyć o infekcji bakteryjnej lub infekcji przenoszonej drogą płciową, takiej jak rzęsistkowica;

– warto również skonsultować się z lekarzem, gdy dostrzegamy wydzielinę o konsystencji i kolorze twarożku – jeżeli towarzyszą temu pieczenie, swędzenie, zaczerwienienie, podrażnienie, to najpewniej to sprawka drożdży.

Czytaj także: Gdy ginekolog mówi: Nie trzeba, pani jest młoda – warto... zmienić lekarza