Karim Benzema uratował Real Madryt i wyrównał rekord legendy w Lidze Mistrzów
Francuz Karim Benzema strzelił bardzo ważnego gola dla Realu Madryt w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Chelsea Londyn. Jego zespół zremisował z The Blues na swoim terenie 1:1 (1:1) i wciąż liczy się w walce o finał rozgrywek. Gdyby nie jego snajperski nos Królewscy byliby w bardzo ciężkiej sytuacji przed rewanżem w Londynie (5 maja, godz. 21:00).
Czytaj także: Mocny początek Chelsea i szybka odpowiedź Realu. Przed rewanżem ciężko wskazać faworyta
Real Madryt przegrywał z Chelsea Londyn 0:1 od 14. minuty i gola Christiana Pulisica. To właśnie Francuz dał sygnał do ataku miejscowym, w 23. minucie kropnął zza pola karnego, ale piłka tylko musnęła słupek londyńskiej bramki. Benzema grał jednak swoje i jeszcze przed przerwą wyrównał stan pojedynku. I zrobił to w świetnym stylu.
W 29. minucie Real świetnie rozegrał rzut rożny, Militao zgrał piłkę przed bramkę, a tam znakomicie przyjął ją napastnik z Francji i kropnął efektownie pod poprzeczkę. Benzema nie tylko dał Los Blancos cennego gola, ale też wyrównał strzelecki rekord Raula Gonzaleza w Lidze Mistrzów. Od wtorku obaj mają na koncie po 71 trafienia w elicie i zajmują wspólnie czwarte miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
Karim Benzema mógł w drugiej odsłonie meczu poprawić swój wynik, uderzał groźnie i bardzo niecelnie w 50. minucie, a w 76. został zablokowany przez defensywę gości. Do końca meczu opiekował się nim bardzo dokładnie Thiago Silva. Tak czy siak zagrał świetne zawody i dzięki jego bramce Real Madryt nadal jest w grze o finał Ligi Mistrzów.
Francuz opuścił murawę w doliczonym czasie gry, mocno uściskał go trener Zinedine Zidane, dziękując za gola. Półfinałowe starcie potęg numer jeden zakończyło się remisem 1:1 (1:1) i przed rewanżem w Londynie obie ekipy nadal są w grze o awans. Drugi mecz obie drużyny rozegrają na Stamford Bridge w środę 5 maja o godzinie 21:00.