Ujawniono, co NIK ma na Morawieckiego. Premier złamał pięć przepisów w dwóch ustawach
Oznacza to, że NIK nie chce stawiać zarzutów premierowi Mateuszowu Morawieckiemu. Wnioski kontrolerów badających proces organizacji wyborów nie są korzystne także dla szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.
To właśnie powyższy fragment wniosków pokontrolnych dowodzi, że premier Morawiecki, podejmując decyzje dotyczące organizacji wyborów prezydenckich w czasie pandemii, działał bez podstawy prawnej.Wnioski pokontrolne NIKFragment opublikowany przez OnetW ocenie NIK podpisane przez Prezesa Rady Ministrów decyzje z dnia 16 kwietnia 2020 roku znak BPRM.4820.2.3.2020 dotycząca wydania polecenia Poczcie Polskiej SA oraz znak BPRM.4820.2.4.2020 dotycząca wydania polecenia PWPW S.A zostały sporządzone pomimo, że w świetle obowiązujących w dniu wydania decyzji przepisów ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks wyborczy, czynności organizacyjne celem przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP były zastrzeżone kompetencjami PKW, urzędników wyborczych oraz komisji wyborczych.
(...) ograniczenie stosowania przepisów Kodeksu wyborczego przy przeprowadzaniu wyborów powszechnych na Prezydenta RP w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii zostały wprowadzone z dniem 18 kwietnia 2020 r. tj. już po wydaniu ww. decyzji z dnia 16 kwietnia 2020 r.
Natomiast ustawa z dnia 6 kwietnia 2020 r. o szczególnych zasadach przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. weszła w życie dopiero 9 maja 2020 r.
Z dokumentu wynika także, że wydanie decyzji przez Morawieckiego poprzedzone zostało sporządzoną w KPRM analizą prawną przeprowadzoną przez departament prawny. Sprawę opiniować miała także Prokuratoria Generalna RP.
"To właśnie w dokumencie dyrektor działu prawnego Kancelarii pada wyraźne ostrzeżenie, że premier nie może nakazać Poczcie Polskiej organizowania wyborów, a jeśli podejmie taką decyzję, to musi liczyć się z odpowiedzialnością karną, odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu, upadkiem rządu i osobistą odpowiedzialnością finansową" – czytamy w Onecie.
Kwestię organizacji wyborów opiniowali także zewnętrzni eksperci. Ich wnioski były sprzeczne z wnioskami prawników rządowymi.
Ile dokładnie kosztowały wybory?
Wnioski pokontrolne mówią także o znacznych skutkach finansowych dla budżetu państwa spowodowanych organizacją wyborów. Ich dokładny koszt to 76 mln 507 tys. 400 zł.Bardzo prawdopodobne jest także to, że ministrowie Jacek Sasin i Mariusz Kamiński, zdawali sobie sprawę z tego, że decyzje premiera mogą być bezprawne, dlatego odmówili partycypowania w kosztach wyborów z budżetów swoich resortów.
W dokumencie do którego dotarł Onet zapisane jest także, że premier zdecydował, że koszty związane z wyborami kopertowymi mają być finansowane z budżetu z budżetu Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Umowa nie została jednak zawarta.
Było to spowodowane decyzją szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina i decyzją szefa MSW Mariusza Kamińskiego.
Ostateczny raport NIK w tej sprawie ma zostać przedstawiony 18 maja 2021 roku.Wnioski pokontrolne NIKFragmenty opublikowane przez OnetDo zakończenia czynności kontrolnych NIK pomimo upływu pięciu miesięcy od wszczęcia z urzędu postępowań dotyczących stwierdzenia wygaśnięcia decyzji z dnia 16 kwietnia 2020 r., w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie zostały podjęte żadne czynności, ani rozstrzygnięcia w ramach tych postępowań.
Było to niezgodne z art. 35 par. 1 i par. 3 k.p.a., który zobowiązuje organy administracji publicznej do załatwienia sprawy bez zbędnej zwłoki i przewiduje, że załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowane nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania.
Oświadczenie Mariana Banasia
Przypomnijmy, że po tym, jak agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do domu syna szefa NIK, Marian Banaś wydał oświadczenie.– Działania operacyjne CBA wobec mojego syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie wczoraj przez media fragmentu wyników kontroli dotyczące organizacji wyborów korespondencyjnych na urząd prezydenta RP – mówił prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
źródło: Onet