Ujawniono, co NIK ma na Morawieckiego. Premier złamał pięć przepisów w dwóch ustawach

Aneta Olender
Wnioski pokontrolne NIK dotyczące wyborów kopertowych w 2020 r. właśnie opublikował Onet. Wynika z nich, że nie było podstawy prawnej, która pozwalałaby wydać premierowi Morawieckiemu polecenia organizacji wyborów Poczcie Polskiej oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Okazuje się także, że od końca grudnia ubiegłego roku treść dokumentu zna również Kancelaria Premiera.
Onet opublikował fragmenty wniosków pokontrolnych NIK. Dokument dotyczy organizacji wyborów kopertowych. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
"Mając na uwadze fakt, że działania objęte kontrolą dotyczyły sytuacji ekstraordynaryjnej, która ma znikome szanse na powtórzenie się, Najwyższa Izba Kontroli odstępuje od formułowania wniosków pokontrolnych w zakresie nieprawidłowości przedstawionych w niniejszym wystąpieniu" – tak brzmi fragment dokumentu, którego Onet, jak deklaruje, jest w posiadaniu.

Oznacza to, że NIK nie chce stawiać zarzutów premierowi Mateuszowu Morawieckiemu. Wnioski kontrolerów badających proces organizacji wyborów nie są korzystne także dla szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.
Wnioski pokontrolne NIK
Fragment opublikowany przez Onet

W ocenie NIK podpisane przez Prezesa Rady Ministrów decyzje z dnia 16 kwietnia 2020 roku znak BPRM.4820.2.3.2020 dotycząca wydania polecenia Poczcie Polskiej SA oraz znak BPRM.4820.2.4.2020 dotycząca wydania polecenia PWPW S.A zostały sporządzone pomimo, że w świetle obowiązujących w dniu wydania decyzji przepisów ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks wyborczy, czynności organizacyjne celem przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP były zastrzeżone kompetencjami PKW, urzędników wyborczych oraz komisji wyborczych.

(...) ograniczenie stosowania przepisów Kodeksu wyborczego przy przeprowadzaniu wyborów powszechnych na Prezydenta RP w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii zostały wprowadzone z dniem 18 kwietnia 2020 r. tj. już po wydaniu ww. decyzji z dnia 16 kwietnia 2020 r.

Natomiast ustawa z dnia 6 kwietnia 2020 r. o szczególnych zasadach przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. weszła w życie dopiero 9 maja 2020 r.

To właśnie powyższy fragment wniosków pokontrolnych dowodzi, że premier Morawiecki, podejmując decyzje dotyczące organizacji wyborów prezydenckich w czasie pandemii, działał bez podstawy prawnej.


Z dokumentu wynika także, że wydanie decyzji przez Morawieckiego poprzedzone zostało sporządzoną w KPRM analizą prawną przeprowadzoną przez departament prawny. Sprawę opiniować miała także Prokuratoria Generalna RP.

"To właśnie w dokumencie dyrektor działu prawnego Kancelarii pada wyraźne ostrzeżenie, że premier nie może nakazać Poczcie Polskiej organizowania wyborów, a jeśli podejmie taką decyzję, to musi liczyć się z odpowiedzialnością karną, odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu, upadkiem rządu i osobistą odpowiedzialnością finansową" – czytamy w Onecie.

Kwestię organizacji wyborów opiniowali także zewnętrzni eksperci. Ich wnioski były sprzeczne z wnioskami prawników rządowymi.

Ile dokładnie kosztowały wybory?

Wnioski pokontrolne mówią także o znacznych skutkach finansowych dla budżetu państwa spowodowanych organizacją wyborów. Ich dokładny koszt to 76 mln 507 tys. 400 zł.

Bardzo prawdopodobne jest także to, że ministrowie Jacek Sasin i Mariusz Kamiński, zdawali sobie sprawę z tego, że decyzje premiera mogą być bezprawne, dlatego odmówili partycypowania w kosztach wyborów z budżetów swoich resortów.

W dokumencie do którego dotarł Onet zapisane jest także, że premier zdecydował, że koszty związane z wyborami kopertowymi mają być finansowane z budżetu z budżetu Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Umowa nie została jednak zawarta.

Było to spowodowane decyzją szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina i decyzją szefa MSW Mariusza Kamińskiego.
Wnioski pokontrolne NIK
Fragmenty opublikowane przez Onet

Do zakończenia czynności kontrolnych NIK pomimo upływu pięciu miesięcy od wszczęcia z urzędu postępowań dotyczących stwierdzenia wygaśnięcia decyzji z dnia 16 kwietnia 2020 r., w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie zostały podjęte żadne czynności, ani rozstrzygnięcia w ramach tych postępowań.

Było to niezgodne z art. 35 par. 1 i par. 3 k.p.a., który zobowiązuje organy administracji publicznej do załatwienia sprawy bez zbędnej zwłoki i przewiduje, że załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowane nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania.

Ostateczny raport NIK w tej sprawie ma zostać przedstawiony 18 maja 2021 roku.

Oświadczenie Mariana Banasia

Przypomnijmy, że po tym, jak agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do domu syna szefa NIK, Marian Banaś wydał oświadczenie.

– Działania operacyjne CBA wobec mojego syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie wczoraj przez media fragmentu wyników kontroli dotyczące organizacji wyborów korespondencyjnych na urząd prezydenta RP – mówił prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
Czytaj także: 5 najmocniejszych cytatów z oświadczenia Banasia. Tak o PiS mówi były członek ich rządu!
Dodał także, że takie działanie przypomina mu czasy bolszewickie. – Dzisiaj w rzekomo wolnej i niepodległej Polsce obecna władza robi to samo. Kto się z nią nie zgadza na podstawie pomówień może być w każdej chwili aresztowany i skazany. To w czystej postaci państwo policyjne, w którym rządzą służby, a nie premier, prezydent, czy parlament – zaznaczył Banaś.
źródło: Onet