Policjanci nie ukarzą Kaczyńskiego za mszę w Starachowicach. "To była uroczystość państwowa"

Anna Świerczek
16 stycznia Jarosław Kaczyński modlił się w kościele Wszystkich Świętych w Starachowicach w intencji swojej matki Jadwigi Kaczyńskiej. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że podczas uroczystości nie zachowano odpowiedniego dystansu, a prezes PiS przemawiał z ambony bez maseczki. Policjanci po 3 miesiącach zadecydowali, że wykroczenia nie było, bo "politycy przebywali na mszy służbowo".
Policja nie nałoży kar na uczestników mszy zorganizowanej w intencji Jadwigi Kaczyńskiej, w której udział wziął m.in. Jarosław Kaczyński. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia podczas mszy świętej w intencji Jadwigi Kaczyńskiej złożyli jeszcze w styczniu bieżącego roku lokalni działacze z organizacji "Unia Młodych". Przypomnijmy, że ich zdaniem w trakcie nabożeństwa doszło do złamania obecnie obowiązujących obostrzeń.

Na zdjęciach z tego wydarzenia widać bowiem, że prezes PiS nie zachowywał odpowiedniego dystansu, a podczas przemówienia z ambony, które na żywo transmitowała TVP Info, Kaczyński przemawiał bez maseczki.
Czytaj także: Polityk PiS o przemówieniu Kaczyńskiego w kościele. "Jak proboszcz pozwolił, nie ma w tym nic złego"

Po blisko trzech miesiącach od "słynnej" mszy w Starachowicach oficjalne stanowisko w całej sprawie zajął komendant wojewódzki policji w Kielcach. Jak wynika z pisma podpisanego przez kom. Jarosława Kaletę, msza z udziałem polityków PiS miała poza charakterem religijnym, charakter państwowy.


Według przepisów, osoby wykonujące służbowe obowiązki, nie muszą w budynkach użyteczności publicznej zasłaniać maseczką ust i nosa. A co za tym idzie, mundurowi nie dopatrzyli się złamania zasad przez uczestników nabożeństwa. Postępowanie zostało więc umorzone.

"Msza była sprawowana nie tylko w intencji śp. Jadwigi Kaczyńskiej, ale również w intencji wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Osoby wskazane w zawiadomieniu uczestniczyły w tej uroczystości z uwagi na pełnione funkcje państwowe, a udział w nabożeństwie ograniczony był ze względu na pandemię" – napisał w uzasadnieniu kom. Jarosław Kaleta.

Zdaniem działaczy z "Unii Młodych" wyjaśnienia mundurowych są kuriozalne. Przewodniczący tej organizacji zapowiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że odwoła się od decyzji zarówno policji, jak i sanepidu. – Nie ma takiego święta państwowego czy narodowego jak msza w intencji Jadwigi Kaczyńskiej – podkreślał Patryk Stępień.


Przypomnijmy, że "Unia Młodych" złożyła w sumie dwa wnioski: do policji i do sanepidu. Jak informowaliśmy w naTemat.pl sanepid równie długo odwlekał decyzję w tej sprawie i ostatecznie również nie dopatrzył się złamania przepisów.

W opinii inspektorów parafia spełniła wymogi epidemiczne z wyjątkiem pierwszej ławki, gdzie nie było zachowanego odpowiedniego odstępu. To jednak nie może być powodem do nałożenia kary, dlatego postępowanie zostało ostatecznie umorzone.


źródło: wp.pl