Past Perfect, czyli... "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść". Czemu Markowski zawiesił występy?
- Dlaczego Grzegorz Markowski nie będzie już występować z zespołem Perfect?
- Czy problemy zdrowotne lidera Perfectu są jedynym powodem rezygnacji z dalszych koncertów?
- Czy to dotacja od ministra Glińskiego, o którą nie zabiegali członkowie zespołu, doprowadziła do konfliktu?
- Co będzie dalej z zespołem Perfect?
- Anna Cieplicka, obecna menedżerka Grzegorza Markowskiego, w rozmowie z naTemat.pl zdradza kulisy ostatniego zamieszania związanego z liderem Perfectu.
- Agnieszka Jaworska, była menedżerka Markowskiego, odmówiła nam komentarza w tej sprawie.
Grzegorz Markowski ma 67 lat i od ponad 40 lat występował z legendarnym zespołem Perfect, dzięki któremu — jak sam twierdzi — miał "perfekcyjnie dobre życie". Co więc się stało, że ku zdumieniu tysięcy fanów nagle zrezygnował z dalszych koncertów? Czy rzeczywiście chodziło tylko o problemy ze zdrowiem? Wbrew pozorom okoliczności ostatnich zdarzeń mogą być nieco inne niż wskazują na to oficjalne wyjaśnienia w tej sprawie. O co chodziło?
Wyjaśniamy krok po kroku, co doprowadziło do momentu, w którym lider zespołu postanowił wcielić w życie treść jednej z piosenek, którą od lat wykonywał i postanowił... zejść ze sceny.
Present Perfect. Past Perfect. Kulisy zamieszania z zespołem
Wokalista nie ma telefonu komórkowego, nie ma własnego konta na Facebooku czy Instagramie. Kiedy chce zaś przekazać coś za pośrednictwem mediów społecznościowych, korzysta z profili jego córki Patrycji Markowskiej, która sporadycznie zamieszcza oświadczenia ojca. Do dziś nie milkną echa ostatniego z nich.
Pod koniec kwietnia lider Perfectu ogłosił, że z uwagi na stan zdrowia nie jest w stanie pojawić się na pożegnalnej trasie koncertowej zespołu, którą planowano jeszcze przed pandemią covid-19.
Udało się nam skontaktować z obecną menedżerką Grzegorza Markowskiego, Anną Cieplicką, która w rozmowie z naTemat.pl wyjaśniła, że odejście wokalisty z zespołu nie wynika tylko z jego stanu zdrowia, ale także z nowych obostrzeń związanych z koronawirusem.
— Chodzi głównie o długość i ilość koncertów. Bilety wyprzedały się w 100 procentach, ale ze względu na pandemię covid-19 możliwe jest tylko 50-procentowe obłożenie hal koncertowych. Grzegorz musiałby grać po dwa koncerty dziennie — tłumaczy Anna Cieplicka sugerując, że taki wysiłek jest ponad jego siły.
Choć 67-letni Grzegorz Markowski ma prawo narzekać na zdrowie i może nie czuć się na tyle dobrze, by dawać serię półtoragodzinnych występów na scenie, to dotąd nikomu nie udało się ustalić, by poza operacją kolana, którą przeszedł w 2015 roku, dolegało mu coś bardzo poważnego.
Wiadomo jednak, że cierpi na choroby współistniejące, co potwierdziła z kolei jego poprzednia menedżerka Agnieszka Jaworska, kiedy jeden z tabloidów zrobił mu zdjęcia w punkcie szczepień. Okazało się wówczas, że towarzyszył wtedy tylko swojej żonie, a sam miał wyznaczony inny termin szczepienia ze względu na dolegliwości, z którymi się zmaga.
Czytaj także: Na co choruje Grzegorz Markowski? Musiał zrezygnować z pożegnalnej trasy koncertowej Perfectu
Jak zapewniła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Patrycja Markowska, jej ojciec wprawdzie ma chwilowy spadek formy, a zagranie dzień po dniu wyczerpującej trasy koncertowej jest dla niego zbyt dużym wysiłkiem, to jednak mimo rozstania z zespołem, wcale nie planuje zrezygnować z dalszych występów.
Poszło o pół miliona od Glińskiego? Dlaczego Markowski nie chce już grać z Perfectem?
Przypomnijmy, że pół roku temu wybuchł skandal, gdy ujawniono listę beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Ministerstwo miało wesprzeć finansowo artystów, którzy z powodu pandemii covid-19 nie mogli prowadzić swojej działalności.Choć według resortu kultury oficjalnie wstrzymano wypłacanie dotacji, to kiedy sprawa nieco ucichła, na kontach tych, którzy zgłosili się po wsparcie, znalazły się spore sumy.
Czytaj także: Kto ile dostał z Funduszu Wsparcia Kultury? Oto lista beneficjentów i kwoty, jakie im przyznano
Wśród beneficjentów pojawiła się firma Perfect Management Agnieszka Jaworska, prowadzona przez menedżerkę słynnego zespołu. Według pierwotnych założeń przyznano jej ponad pół miliona złotych (dokładnie: 540 850 zł).
Grzegorz Markowski kolejny raz za pośrednictwem Facebooka córki tłumaczył wówczas, że:
Pieniądze te nie są dla mnie, ani członków zespołu, techników, całego naszego teamu. To pieniądze wyłącznie dla manager Perfectu i jej agencji. My jako zespół nie mieliśmy najmniejszego zamiaru starać się o te dotację. Nie wiedzieliśmy o takich planach.
To jednak nie wszystko. Lider Perfectu wkrótce wypowiedział pełnomocnictwo udzielone Agnieszce Jaworowskiej i zmienił menedżerkę.
Nową reprezentantką jego interesów została Anna Cieplicka, która współpracuje także z firmą organizującą koncerty Patrycji Markowskiej. Wcześniej z zespołu odszedł zaś perkusista, Piotr Szkudelski.
Czy dotacja od ministra Glińskiego przyznana Agnieszce Jaworskiej, byłej menedżerce Markowskiego (która nadal reprezentuje zespół Perfect) miała wpływ na to, że lider grupy postanowił zrezygnować z dalszych koncertów?
Grzegorz Markowski nie odszedł z Perfectu. Zmienił tylko menedżerkę
Obecna menedżerka Grzegorza Markowskiego, Anna Cieplicka w rozmowie z naTemat.pl potwierdziła, że:Grzegorz Markowski nie pożegnał się z zespołem, tylko z Agnieszką Jaworską jako swoją menedżerką i wypowiedział jej pełnomocnictwo.
Jeśli zaś chodzi o Fundusz Wsparcia Kultury, to dotacja przyznana firmie Perfect Management Agnieszka Jaworska nie miała wpływu na decyzję o jego rezygnacji. Jedynym powodem jest ilość koncertów i ich długość.
To nie jest tak, że Grzegorz Markowski już nigdy nie wystąpi na scenie. Obecnie nie jest jednak w stanie zagrać dwóch koncertów z rzędu po półtorej godziny na takim poziomie, jak to było do tej pory.
Dopytaliśmy zatem, czy w takim razie wpływ na wypowiedzenie umowy byłej menedżerce Agnieszce Jaworskiej miała sprawa przyznania jej dotacji z Funduszu Wsparcia Kultury?
— Wydaje mi się, że tak. Gdyby nie było całej tej sytuacji, to Agnieszka Jaworska nadal reprezentowałaby Grzegorza Markowskiego — powiedziała Anna Cieplicka, jego obecna menedżerka, która sama prowadzi działalność gospodarczą, ale nie ubiegała się o przyznanie wsparcia finansowego od ministra Glińskiego.
— Z tego co wiem, to dotacje te zostały pomniejszone maksymalnie do 30 procent, ale zostały wypłacone w całości agencjom, które się o nie starały — dodaje Cieplicka.
Jej zdaniem jednak to nie sprawa z dotacjami miała główny wpływ na decyzję Grzegorza Markowskiego o rezygnacji z dalszych występów. W tym przypadku przeważyły obostrzenia związane z pandemią, jego stan zdrowia i przede wszystkim długość koncertów (dwa z rzędu po półtorej godziny).
No comment
Dziennikarska uczciwość nakazała nam skontaktować się z samą Agnieszką Jaworską. Była menedżerka Grzegorza Markowskiego, która nadal reprezentuje interesy zespołu, odebrała telefon, ale odmówiła nam komentarza. Nie udało się nam ustalić, czy wielokrotnie odwoływane koncerty pożegnalne Perfectu dojdą do skutku.Co na to fani kapeli? W sieci nie brakuje pomysłów na to, by reaktywować grupę z całkiem nowym składem...
Zdaje się, że piosenkarz, który przez lata wykrzykiwał ze sceny, że "chciałby być sobą" w końcu sam wcielił w życie treść hitów, które śpiewał i postanowił... zejść ze sceny. Na własnych zasadach. Tak jak w słynnej piosence "Niepokonani".
- Na co choruje Grzegorz Markowski? Musiał zrezygnować z pożegnalnej trasy koncertowej Perfectu
- "Mój stan zdrowia się pogorszył". Grzegorz Markowski żegna się z zespołem "Perfect"
- "Te pieniądze nie są moje". Wokalista Perfectu zabrał głos ws. Funduszu Wsparcia Kultury