Zamieszanie z Superligą nie ma końca. Poważne sankcje dla piłkarskiego giganta?

Krzysztof Gaweł
Piłkarska Superliga nie narodzi się w najbliższym czasie, ale zamieszanie związane z jej powstaniem wciąż nie dobiega końca. Tym razem włoska federacja (FIGC) zagroziła Juventusowi Turyn, że wykluczy go z krajowych rozgrywek, jeśli klub jasno nie zadeklaruje wystąpienia z grona organizatorów nowych rozgrywek. Władze Starej Damy milczą.
Stara Dama została przez włoską federację wezwana do opuszczenia Superligi Fot. Juventus Turyn
Powstanie piłkarskiej Superligi 18 kwietnia 2021 roku ogłosiło 12 drużyn, piłkarskich gigantów z całej Europy. Na bunt przeciw UEFA zdecydowały się: AC Milan, Arsenal Londyn, Atletico Madryt, Chelsea Londyn, FC Barcelona, Inter Mediolan, Juventus Turyn, Liverpool FC, Manchester City, Manchester United, Real Madryt i Tottenham Hotspur.
Czytaj także: Wyciekły dokumenty dotyczące Superligi. Gigantyczne kary i 6 miliardów euro dla banku

UEFA zareagowała bardzo ostro, grążąc sankcjami i karami finansowymi wobec klubów oraz zawieszeniem piłkarzy w rozgrywkach UEFA, FIFA oraz krajowych. Na protesty zdecydowali się kibice i wszystko zaczęło się zmieniać. Pierwsze wycofały się kluby z Anglii. Później dołączyły do nich Milan, Inter oraz Atletico. Na placu boju pozostały Real, Barcelona oraz Juventus.


Prezes Bianconerich, Andrea Agnelii, mocno wspierał Florentino Pereza, sternika Królewskich i prezesa Superligi. Stara Dama do dzisiaj nie wycofała się z rozgrywek, a jej komunikaty prasowe - lakoniczne i pozbawione treści - kazały się spodziewać po władzach klubu trwania przy idei finansowego eldorado, jakie kluby przygotowały bez porozumienia z federacjami.

Włoski związek piłki nożnej (FIGC) zdecydował się zdyscyplinować Juventus Turyn i zażądał jasnej deklaracji wobec Superligi. Stara Dama ma wycofać się oficjalnie z Superligi, inaczej zostanie wykluczona z Serie A i nie rozpocznie nawet sezonu 2021/2022 latem.

– Wszystko jest jasne. Szkoda byłoby mi kibiców, ale takie są zasady i obowiązują wszystkich – powiedział szef FIGC Gabriele Gravina, stawiając ultimatum klubowi ze stolicy Piemontu. Teraz piłka jest po stronie turyńczyków, którzy nie mają wyjścia i muszą opowiedzieć się po jednej ze stron. Co wybiorą?