Arkadiusz Milik to bez wątpienia jeden z największych pechowców w świecie futbolu. Cała jego kariera naznaczona jest licznymi urazami. Na początku stycznia Polak miał wrócić do gry po urazie kolana, ale nabawił się kolejnych problemów zdrowotnych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Arkadiusz Milik kontuzjował się podczas leczenia kontuzji
W ostatnich tygodniach z Turynu napływało wiele dobrych informacji. Po zabiegu, który miał miejsce w październiku, Arkadiusz Milik miał wracać do pełnej sprawności i lada moment otrzymać od lekarzy zielone światło na powrót do gry. I właśnie wtedy 30-latka dopadł kolejny uraz.
Jak przekazała w niedzielę "La Gazzetta dello Sport", Polak w składzie meczowym nie pojawi się jeszcze przez co najmniej kilka tygodni. Wszystko z powodu kontuzji łydki. Ta znów wydłuża okres jego rekonwalescencji, ale i stawia w bardzo trudnej sytuacji w obliczu planów nowego trenera Juventusu.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Arkadiusz Milik może mieć problem z wejściem do składu. Juventus szuka napastnika
Milik dotychczas rozegrał w barwach Juventusu 75 meczów i 17-krotnie wpisywał się na listę strzelców. O poprawę tego wyniku może nie być łatwo nie tylko ze względu na kontuzje, ale i plany szkoleniowca.
Thiago Motta miał bowiem dać jasno znać, że jeszcze zimą chce ściągnąć do klubu nowego napastnika. Tak przynajmniej wynika z doniesień "La Gazzetta dello Sport". Jeżeli trener dopnie swego, raczej nie będzie to dobra wiadomość dla wracającego do zdrowia 30-latka. O miejsce w wyjściowej jedenastce może być wtedy znacznie trudniej.
Giełda nazwisk na nowego snajpera "Starej Damy" już trwa, a jeżeli Motta naprawdę chce kogoś ściągnąć, musi się pośpieszyć. We Włoszech, podobnie jak w wielu innych krajach, zimowe okienko transferowe wystartowało 2 stycznia i potrwa do 1 lutego. Inaczej będzie w Polsce, bo tu potrwa ono od 23 stycznia do 27 lutego.