Kamil Durczok trafił do szpitala. W nocy przetaczano mu krew

Weronika Tomaszewska-Michalak
Kamil Durczok zamieścił na swoim Twitterze wstrząsający wpis. Dziennikarz wyjawił, że trafił do szpitala, gdzie pilnie przetaczano mu krew. "Wszystkie wyświechtane hasła typu "krew darem życia" nagle nabierają zupełnie nowego znaczenia" – podkreślił.
Kamil Durczok trafił do szpitala. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Durczok od dłuższego czasu ma poważne problemy ze zdrowiem. Już pod koniec 2002 r. zachorował na białaczkę, lecz dzięki leczeniu i chemioterapii, jego stan szybko się poprawił. Jednak w piątek (21 maja) podzielił się z internautami niepokojącymi informacjami.

"W nocy pilnie przetaczano mi krew. Poruszające doznanie... Nie medycznie, bo to prosty zabieg, ale psychicznie. Wszystkie wyświechtane hasła typu "krew darem życia" nagle nabierają zupełnie nowego znaczenia. Wszystkim krwiodawcom nisko się kłaniam. Tym z BRh+ szczególnie" – wyznał. Były prezenter TVN dodał także zdjęcie ze szpitala na Instagramie. "Świeża krew zawsze dobrze robi. Przetaczali przez pół nocy. Ciemno było, zatem trudno powiedzieć, czy była błękitna. Z pewnością nazywała się BRh+. Nisko się kłaniam wszystkim krwiodawcom. Robicie robotę" – czytamy w poście Durczoka. W komentarzach fani dziennikarza ruszyli ze słowami otuchy. "Mam nadzieję, że to nic poważnego", "Trzymaj się", "Dużo zdrowia", "Oby to nic poważnego", "Dużo zdrówka", "Daj znać jak tam" – pisali.


Przypomnijmy, że były szef "Faktów" TVN ma na swoim koncie kilka skandali. W 2019 r. pod wpływem alkoholu spowodował kolizję na autostradzie A1, za co został niedawno skazany na rok pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 2 lata.
Czytaj także: Banaś ujawnił, kto naprawdę "rządzi Polską". Padło zaskakujące nazwisko