
Nie śledzę, nie czytam, kompletnie mnie to nie interesuje. Ale kolejny dzień z rzędu internet tak bombarduje wieściami o tym, jak rodzina niedawno zmarłej legendy polskiej piosenki toczy ze sobą bój, że nie sposób tego nie zauważyć. Dlatego postanowiłam sprawdzić. Jeśli też nie wiecie, o co chodzi, oto batalia, którą żyją Polacy, w pigułce.
REKLAMA
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia. Cała Polska była wstrząśnięta, dosłownie chwilę wcześniej piosenkarz wyszedł ze szpitala, pokonał Covid.
Jednak od tamtej pory praktycznie nie ma dnia, by na portalach nie było czegoś o jego rodzinie. Testament, konflikt, rozprawa, syn, żona, kłótnia – wszystko w takim duchu. Do tego pogrzeb jego brata, który zmarł miesiąc po nim, a 20 maja odbył się jego pogrzeb, przyniósł kolejne doniesienia w rodzaju:
"Pogrzeb brata Krzysztofa Krawczyka pełen był wzruszających scen i... wzajemnych pretensji. Media donoszą o poruszającym zachowaniu Ewy Krawczyk. Z kolei bratanica gwiazdora zaatakowała jego syna". I tu, w gąszczu tych wszystkich relacji, już naprawdę można się pogubić.
Jednak najwyraźniej Polacy tym żyją, skoro artykuły na ten temat zbierają po kilkaset komentarzy. Jedni analizują wszystkie fakty i wszystko wiedzą lepiej, kto w rodzinie jest najlepszy, inni zwyczajnie reagują: "I po co wyciągać publicznie brudy rodzinne".
Ale fakt jest faktem, że batalia rodziny Krzysztofa Krawczyka o majątek oraz ich skomplikowane relacje zdominowały ostatnio media, i to nie tylko te plotkarskie, stały się wręcz przedmiotem publicznej debaty. "Jak ktoś nie był w środku rodziny, nic nie wie" – powiedziała w rozmowie z "Faktem" Krystyna Demska-Olbrychska, żona Daniela Olbrychskiego. Stwierdziła, że historia rodziny Krawczyków była złożona i ze względu na złożoność tej sprawy, nie może zdradzić żadnych szczegółów.
Oto kilka najważniejszych faktów. Jakie są między nimi relacje, wiedzą tylko oni.
Syn i żona Krawczyka
Krzysztof Krawczyk Junior ma 47 lat, jest jedynym synem artysty i owocem jego związku z drugą żoną, Haliną Żytkowiak. Zrobiło się o nim głośno w połowie maja, po programie "Uwaga" TVN, który ujawnił, że mężczyzna żyje na granicy biedy i bezdomności, w jednym lokalu z daleką rodziną, która nadużywa alkoholu. Krzysztof Junior jest schorowany, żyje z renty w wysokości 1000 zł, jest niezdolny do pracy. Cierpi na padaczkę pourazową, która jest efektem wypadku samochodowego, który w 1988 roku spowodował jego ojciec.Część materiału była przygotowywana zanim umarł Krzysztof Krawczyk. Jego syn przyznał w nim, że zależało mu na kontakcie ojcem, ponieważ po śmierci matki został zupełnie sam. Nie mieli kontaktu, o czym Krawczyk sam mówił w wywiadach, choć podkreślał, że bardzo go kocha. – Bezpośrednio widziałem tatę ostatni raz półtora roku temu, a przez ostatnie miesiące kontaktu nie miałem w ogóle. On sam nie odbierał telefonu, zaś jego żona wprost mówiła, że nie mogę z nim rozmawiać – powiedział w programie Junior.
Z materiału "Uwagi" dowiedzieliśmy się też, że próbował uzyskać od ojca alimenty, ale przez śmierć gwiazdora sprawa nigdy nie dojdzie do skutku. – Czuję się jak na lodzie. Załamany jestem po prostu – przyznał syn Krawczyka. Dramatyczna historia mężczyzny poruszyła ludźmi. Od tamtej pory praktycznie non stop jest na świeczniku.
– Ja byłam o niego również zazdrosna. Bo zabierał mi męża. O wszystko byłam zazdrosna. Kiedy spotkałam Krzysztofa, Krzysiu Junior miał 11 lat i on też wtedy nie miał rodziny, wychowywała go babcia. Ja nie jestem powodem tego, że on był samotny cały czas – tak wdowa opowiedziała o ich relacji w wywiadzie z Agatą Młynarską.
Walka o testament
Dziennikarze "Uwagi" dotarli też do testamentu Krawczyka, z którego wynika, że cały jego majątek oraz prawa do tantiem trafił w ręce żony, a syn został całkowicie pominięty.Ewa Krawczyk miała jednak nalegać na polubowne załatwienie sprawy, bez prawników. Krzysztof junior nagrał jej wypowiedź i przekazał dziennikarzom.
"Z nagrania wynika, że Ewa Krawczyk nakazuje mu zrezygnować z adwokata i wszelkich pełnomocników. Powiedziała mu nawet, że jak nie wie, jak zrezygnować z takich prawnych usług, to ona mu może to napisać. Gdyby syn Krawczyka jej posłuchał, miał w zamian "dostać coś" ze spadku" – mówił w "Dzień dobry TVN" reporter Rafał Patora.
Już wtedy mówiło się, że testamenty miały być dwa. Pierwszy, który przewidywał połowę majątku dla syna, miał być zmieniony we wrześniu ubiegłego roku.
Sprawa w sądzie
Dziś Krzysztof junior walczy o zachowek po ojcu. Jak w rozmowie z "Faktem" wyjaśniła, jego adwokat Monika Kucwaj-Zarzycka, przysługuje mu jedna trzecia z całości spadku.Rozprawa odbyła się 19 maja w Zgierzu. "Sala sądowa w Zgierzu stała się centrum rodzinnego sporu po śmierci wielkiego artysty, Krzysztofa Krawczyka. (...) W sądzie potwierdziło się, że były dwa testamenty artysty: z 2002 i 2020 roku" – podał "Fakt". Okazało się jednak, że żona Krawczyka tego nie potwierdza.
"Sporządził testament (Krzysztof Krawczyk - przyp. red.) 15 września 2020. To jest ostatni testament. Był wcześniejszy testament w 2002 roku. Też w formie aktu notarialnego i też w nim dziedziczę wszystko" – cytuje jej zeznanie w sądzie fakt.pl..
"Chcę tylko żeby prawda wyszła na jaw. Ja się niczego nie boję, bo niczego nie oczekiwałem. Tylko teraz zostałem sam, nie ma mamy, nie ma taty. Przedtem miałem chociaż świadomość że tata jest" – powiedział z kolei gazecie Krzysztof Igor.
Czytaj także:Inne historie
W ostatnich tygodniach mogliśmy też usłyszeć o sporze byłego menedżera Krawczyka, Andrzeja Kosmali, z byłym przyjacielem wokalisty, Marianem Lichtmanem, współtwórcą "Trubadurów", do którego miało dojść podczas pogrzebu muzyka. Do sporu włączyła się Ewa Krawczyk, w tle pojawił się również wątek syna Krzysztofa Krawczyka."Marian Lichtman – ja muszę powiedzieć parę słów, bo już mam dość Twojego mieszania się w nasze sprawy. (...) Mój mąż przed Tobą mnie ostrzegał bo zawsze wynosiłeś do gazet co się dzieje u nas w domu" – napisała na FB żona Krawczyka.
W tym samym poście poinformowała, że płaci na alimenty Krzysztofa juniora, fundusz emerytalny oraz mieszkanie, i nadal będzie to robić. "Krzysztof Junior nagrał piękną płytę z Ojcem. A ja jemu krzywdy nigdy nie zrobię. Rozmawiałam z moim mężem o tym. Płacę od 15 lat za niego alimenty na jego dziecko i nadal będę to robić, opłacam fundusz emerytalny i jego mieszkanie i opłaty. Wszystko co się należy Synowi Juniorowi dostanie, ale to jest proces który trwa" – napisała.
20 maja Krzysztofowi juniorowi dostało się z kolei od córki jego wuja, Andrzeja, który zmarł 7 maja. Tego dnia, w Łodzi, odbył się pogrzeb, ale syn Krawczyka się nie pojawił.
"Dzisiaj odbył się pogrzeb naszego tatusia, ś.p. Andrzeja Krawczyka, brata Krzysztofa. Dziękujemy cioci Ewie za zorganizowanie całego pogrzebu. Moi rodzice wychowywali Juniora przez dłuższy czas, dzisiaj go nie było... WSTYD!" – napisała Magdalena Krawczyk na Facebooku.
Co jeszcze? Sądząc po tym, co działo się do tej pory, pewnie jeszcze nie raz o rodzinie muzyka usłyszymy.
