Morawiecki o decyzji TSUE ws. kopalni w Turowie. "Niesłuszna i niesprawiedliwa"

Agata Sucharska
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na piątkową decyzję TSUE ws. wstrzymania wydobycia węgla w kopalni w Turowie. – Będziemy przeciwdziałać tej niesłusznej, niesprawiedliwej i niespodziewanej decyzji – powiedział szef rządu.
Decyzja TSUE ws. zamknięcia kopalni w Turowie. Jest komentarz Morawieckiego. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że w piątek decyzją TSUE do czasu rozstrzygnięcia sporu pomiędzy Polską a Czechami, w kopalni w Turowie nie może być wydobywany węgiel kamienny. Mateusz Morawiecki skomentował, że "żadna decyzja jakiejkolwiek instytucji europejskiej nie może narażać polskich obywateli". Jednocześnie premier jest przekonany, że polski rząd będzie w stanie wykazać swoje racje.

– Jako szef rządu chcę z całą mocą podkreślić, że na pewno nie będziemy ryzykować zdrowiem, życiem, nie mówiąc już o normalnym funkcjonowaniu polskich obywateli, polskich rodzin, tylko dlatego, że ktoś w Trybunale Sprawiedliwości podjął taką, czy inną decyzję – powiedział.


Elektrownia Turów, która jest zasilana węglem wydobywanym z kopalni Turów, to w zależności od tego, ile jest uruchomione, 4 do nawet 7 proc. mocy, a czasem nawet odrobinę więcej dla wszystkich polskich obywateli. Ta elektrownia w różnych okresach zabezpiecza prąd, energię elektryczną dla dwóch do trzech milionów ludzi – mówił.

Bezpieczeństwo energetyczne oznacza znacznie więcej niż sama energia elektryczna. Jak mają funkcjonować szpitale, żłobki, przedszkola, przedsiębiorstwa? Straty w gospodarce polskiej szłyby w miliardy złotych, lub euro – dodał premier.
Na temat decyzji TSUE ws. kopalni w Turowie wypowiedział się także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Według niego zanieczyszczenia części polskich Sudetów mają swoje źródła po stronie czeskiej, ponieważ w północno-zachodniej części kraju znajduje się ich zagłębie węglowe.

– Obciążanie w tej chwili Polaków kosztami idącymi w miliardy złotych na podstawie nieprzemyślanej decyzji TSUE pokazuje, że unijny trybunał uderza nie tylko w nasze podstawowe interesy gospodarcze, ale też w suwerenność energetyczną, bo suwerenność to też kwestia naszego bezpieczeństwa w obszarze energetycznym – powiedział.

– Wkraczanie organów UE coraz głębiej w obszar kompetencji polskich władz trąci duchem kolonialnym i jest nie do przyjęcia. Dlatego sprzeciwiamy się poszerzaniu kompetencji tych organów, które nie baczą na interesy Polski i Polaków, tylko kierują się interesami innych, którzy na tym zyskają – szef resortu sprawiedliwości.
Czytaj także: "Tu spalimy twoją przyszłość". Ekolodzy "reklamują" otwarcie nowego bloku węglowego twarzą Sasina