Fabijański trafił do szpitala psychiatrycznego po śmierci ojca. "Nie byłem w stanie wyjść z domu"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Sebastian Fabijański w najnowszym wywiadzie zdobył się na szczere wyznanie na temat swojej rodziny. Opowiedział o traumie z dzieciństwa. – Po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym – przyznał.
Sebastian Fabijański opowiedział o swoim dzieciństwie. Fot. YouTube / Duży w Maluchu
Fabijański w programie "Duży w Maluchu" przytoczył bolesne fakty z swojej przeszłości. Wyjawił, że jego ojciec był uzależniony od alkoholu. – Mój ojciec był alkoholikiem. (...) Ale u mnie problem alkoholowy w rodzinie jest dosyć powszechny. Ja na szczęście, jakoś tak się złożyło, że przestałem w ogóle pić – mówił.
Artysta wyznał także, że po stracie ojca trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie zdiagnozowano u niego silne zaburzenia lękowe ze stanami depresyjnymi uniemożliwiającymi codzienne funkcjonowanie.


– Po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. Półtora roku po śmierci ojca, a w szpitalu byłem trzy miesiące. To była moja decyzja. (...) Ja już nie byłem w stanie wyjść z domu. Byłem już w takim stanie, że bałem się swojego cienia – opisywał Fabijański.
Partner Maffashion powiedział, że ma syndrom DDA. – Jestem Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Ja jestem współuzależniony. Ja jestem uzależniony od tego rollercoastera emocjonalnego, który towarzyszył mojemu dzieciństwu, kiedy mój ojciec był pijany bądź trzeźwy – zaznaczył.

Aktor dodał, że cały czas chodzi na terapię, by problemy z przeszłości nie wpłynęły się na jego syna. Przypomnijmy, że Sebastian Fabijański jest w związku Julią Kuczyńską. 10 września 2020 roku przyszedł na świat ich syn, Bastek.
Czytaj także: "Coś pięknego". Internauci zachwyceni zdjęciem Sebastiana Fabijańskiego
źródło: Duży w Maluchu