Bob Dylan kończy 80 lat! Choć zna go niemal każdy, to niewiele o nim wiadomo. Oto najciekawsze fakty

Monika Piorun
Dostał literacką Nagrodę Nobla, ale wcale nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Na koncie ma też Oskara, Pulitzera i Złoty Glob. Wbrew pozorom nigdy nie zagrał na Woodstock, choć mieszkał w pobliskiej miejscowości. Mimo że pisał pacyfistyczne protest songi, to w młodości chciał zostać żołnierzem, ale jedyną pracą na etat, jaką wykonywał, było... obsługiwanie gości jako kelner w restauracji. 24 maja legendarny i niepokorny Bob Dylan obchodzi 80. urodziny. Co właściwie wiemy o tym artyście, który wymyka się spod wszelkich klasyfikacji?
Bob Dylan, a właściwie Robert Zimmerman, 24 maja obchodzi osiemdziesiąte urodziny. Choć znają go wszyscy, wbrew pozorom niewiele wiadomo o jego prywatnym życiu. Fot. Chris Sloan / Flickr.com / CC BY 2.0


Nietuzinkowe postacie ciężko zaszufladkować, a ich nieprzeciętne zdolności nie umykają uwadze tłumów. Od lat oryginalna twórczość Boba Dylana sprawia, że ciężko porównać go do kogokolwiek innego, a jego utwory doceniane są nie tylko przez doświadczonych muzyków, ale też i literatów, którzy z zapartym tchem śledzą kunsztowną grę słów w tekstach jego piosenek.


Osiemdziesiąte urodziny Boba Dylana, a właściwie Roberta Allena Zimmermana (bo tak naprawdę się nazywał, zanim zmienił nazwisko) to doskonała okazja, by przypomnieć nieco faktów na temat tej jednej z najwybitniejszych postaci popkultury.

Bob Dylan — powszechnie znany artysta, którego... nikt naprawdę nie zna

Bob to skrót od jego prawdziwego imienia, a Dylan to tylko pseudonim (zainspirowany walijskim poetą Dylanem Thomasem). Artysta jest potomkiem żydowskich emigrantów z Ukrainy i Litwy, urodził się jednak na terytorium Stanów Zjednoczonych (w 1941 roku, w liczącym ponad 80-tys. mieszkańców Duluth w stanie Minnesota). Po rzuceniu studiów na lokalnym uniwersytecie przez pewien czas grywał w miejscowych klubach, ale jego kariera nabrała prawdziwego rozpędu dopiero kiedy przeniósł się do Nowego Jorku.

Dylan nigdy nie dał się zamknąć w ramach jednego gatunku. Nie dość, że był multiinstrumentalistą (i samodzielnie grał na gitarze akustycznej i elektrycznej, pianinie, keyboardzie czy harmonijce ustnej), to w jego autorskich dziełach można doszukać się elementów m.in. rock'n'rolla, bluesa, country, folku, gospel, a nawet jazzu i swingu.

W pełnych ekspresji, żywiołowych melodiach, nierzadko wyczuwalne były też melancholijne nuty, a podczas nasyconych energią występów nie brakowało refleksji i zadumy. Nigdy nie było łatwo go zaszufladkować, a jego niekonwencjonalna twórczość wymykała się spod jednoznacznej oceny i reguł, jakie stosowali inni artyści.

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że Bob Dylan jest fanem hip-hopu. Twórców tego gatunku uważa za... prawdziwych, współczesnych poetów i docenia zwłaszcza dokonania takich artystów jak Ice-T, Public Enemy, Run-DMC i NWA.

Co ciekawe jeden z utworów Dylana — "Subterrranean Homesick Blues" z 1965 roku — uznawany jest za pierwowzór rapu.
Sławę przyniosły mu jednak inne piosenki, m.in. protest song "Blowin' in the wind" z 1962 roku oraz napisana 3 lata później piosenka "Like a Rolling Stone".
Jego teksty często odwoływały się do aktualnych spraw społecznych (lub do historii) i zwykle były niezwykle celnym komentarzem do rzeczywistości i tego, co w danym momencie wzbudzało największe emocje tłumów. Nieobca była mu też kwestia wiary.

Rock'n'roll, chasydzi i... papież

Mimo że początkowo zupełnie odcinał się od religii i nie chciał kontynuować tradycji przodków, to w latach 70. przyjął chrzest (co wcale nie przeszkadzało mu w grywaniu np. z chasydami, włączaniu do swych utworów elementów gospel, a nawet w koncertowaniu dla papieża Jana Pawła II, któremu w 1997 roku zagrał słynny utwór "Knocking On Haeven's Door"). Choć Bob Dylan zawsze był dosyć niepokorny i chodził własnymi ścieżkami artystycznymi, to potrafił łatwo odnaleźć się w bardzo różnych środowiskach. Przez lata występowało z nim wielu znanych muzyków, m.in. Johnny Cash. Choć nazwisko Boba Dylana znają niemal wszyscy, to wbrew pozorom niewiele osób zna go prywatne. Wiadomo, że przyjaźni się m.in. z Patty Smith, która w jego imieniu odebrała przyznaną mu Nagrodę Nobla, ale jego życie prywatne jest owiane tajemnicą.

Dwie żony, dzieci i adoptowana córka. Co wiemy o rodzinie Boba Dylana?

Dylan od lat słynął z tego, że w wywiadach dawał popis swojej wyobraźni i... kłamał jak z nut. Nieraz opowiadał niestworzone historie (np. o tym, że... pochodzi z Meksyku lub że jego przodkowie byli Romami), a na wygłaszane ze stoickim spokojem brednie przez lata dawało się nabrać wiele osób, które przeprowadzały z nim wywiady (udzielane przez artystę dosyć rzadko i bardzo niechętne). Do dziś udało się oficjalnie ustalić, że Bob Dylan jest ojcem w sumie 5 dzieci. Adoptował też córkę jednej z partnerek. Z pierwszego małżeństwa z modelką Sarą Lownds (jej prawdziwe nazwisko to Shirley Marlin Noznisky) doczekał się 4 biologicznych potomków i 1 adoptowanej córki Marii (ur. w 1961 roku), która była dzieckiem z poprzedniego małżeństwa jego żony z fotografem Hansem Lowndsem (dziś Maria jest wziętą prawniczką w Santa Monica). Pozostałe dzieci Boba Dylana to:



W 1977 Bob Dylan wziął rozwód. Po raz drugi ożenił się z czarnoskórą piosenkarką i aktorką Carolyn Dennis, która śpiewała z nim na scenie i występowała w chórkach. Ich małżeństwo trwało od 1986 do 1992 roku. Para długo ukrywała swój związek. Dzięki wydanej pewien czas temu biografii wiadomo, że doczekali się jednej córki — ur. w 1986 roku Desiree Gabrielle Dennis-Dylan, która mieszka aktualnie w Kalifornii.

Bob Dylan nie spoczywa na laurach i cały czas tworzy, choć nie o wszystkich jego najnowszych dziełach jest tak głośno, jak przed laty. Czasem wpływ mają na to zupełnie niezależne od niego okoliczności.

Jeden z albumów Dylana (pt. "Love and Theft") ukazał się np. 11 września 2001 roku - w dniu zamachów na World Trade Center w Nowym Jorku. W zeszłym roku nagrał zaś trwający prawie... 17 minut utwór poświęcony sprawie zabójstwa Johna F. Kennedy'ego.

Muzyk, poeta i... malarz. Mało znane hobby Boba Dylana



Nie wszyscy wiedzą też o tym, że Bob Dylan jest nie tylko muzykiem i autorem tekstów, ale także... malarzem. Jego prace są dostępne m.in. w galerii Castle Fine Art w Manchesterze. Oto jedno z dzieł, które artysta namalował samodzielnie podczas pandemii covid-19. Malarstwo Boba Dylana jest równie barwne jak jego twórczość muzyczna. Jego styl malowania także wymyka się spod ram klasycznych podziałów. Poniżej prezentujemy przegląd stworzonych przez niego dzieł sztuki.

Nobel, Pulitzer i Oskar — nagrody Boba Dylana

Choć Bob Dylan stroni od przyjmowania nagród, a nawet podczas ceremonii noblowskiej w Sztokholmie zastępowała go Patti Smith, to w 2012 roku odebrał osobiście Prezydencki Medal Wolności, którym odznaczył go Barack Obama.
Na swoim koncie muzyk ma też 2 doktoraty honoris causa, Pulitzera za "niewątpliwy wkład w muzykę popularną i kulturę amerykańską", a nawet Oskara za najlepszą piosenkę ("Things have changed") do filmu "Cudowni chłopcy".

W czym tkwi fenomen Boba Dylana?

Bob Dylan nie przywiązywał zbytniej uwagi do wszystkich wyróżnień, które zdobywał. Zawsze chodził własnymi drogami i nieco "odstawał" od reszty.

Do historii muzyki (i memów) przejdzie jeden z jego występów z połowy lat 80. XX wieku. Podczas charytatywnego koncertu "Live Aid" artysta był jedyną osobą, która zdawała się... nie znać słów powszechnie znanego hitu "We Are the World". Do dziś zabawne, nieszablonowe i nieco zblazowane nagranie z 1985 roku wzbudza salwy śmiechu wśród fanów muzyka. I w tym tkwi jego urok...
Czytaj także: Z drugą żoną Krawczyk grał w zespole Trubadurzy. Halina Żytkowiak była matką jego jedynego syna