Oto największy kłopot Polaków podczas Euro 2020? Zbigniew Boniek: nie ma co płakać
Zbigniew Boniek w rozmowie z Cezarym Kowalskim z Polsatu Sport zapewnił, że piłkarze będą mieli komfortowe warunki podróży między miastami podczas Euro 2020. Do Sewilli i Petersburga z Gdańska polecą mając do dyspozycji nawet miejsca leżące. – Tak wypadło i nie ma co płakać – przyznał szef PZPN.
– Tak wypadło i nie ma co płakać. Kiedyś się po siedem godzin dziennie grało na podwórkach i nikt nie był zmęczony, bo się człowiek cieszył, że może grać. Nic nam się nie stanie, jak polecimy 3,5 godziny wygodnym samolotem na mecz – powiedział Polsatowi Sport.
– Każdy będzie miał trzy miejsca do dyspozycji, jak będzie chciał to się będzie mógł nawet położyć. Piłkarze dobrze zarabiają również dlatego, bo wykonują swoją pracę w różnych warunkach – dodał z przekonaniem sternik polskiej piłki i nie sposób odmówić mu racji. Bazą naszej drużyny będzie Sopot, loty zarezerwowano z Gdańska.
Szef PZPN wybiera się na zgrupowanie, by przyglądać się pracy sztabu kadry i zawodników. I przyznaje, że nie będzie wprowadzany specjalny regulamin, bo zawodnicy muszą podejść profesjonalnie do swoich obowiązków. I nie będą przez trenerów pilnowani.
– Sportowiec musi czuć presję ze strony kibiców, musi być przez nich stymulowany. Oczywiście nie stworzymy żadnej twierdzy, jak będą chcieli wyjść na spacer z żonami czy przyjaciółmi, to założą maski i sobie pójdą – zakończył Zbigniew Boniek.
Źródło: Polsat Sport