Oficjalnie: reprezentacja Niemiec ma nowego selekcjonera. Zarobi fortunę

Karol Górski
Hansi Flick podpisał kontrakt z niemiecką federacją i po Euro 2020 zastąpi Joachima Löwa w roli selekcjonera reprezentacji. Na konto byłego trenera Bayernu Monachium co roku ma wpływać pięć milionów euro.
Flick podpisał z niemiecką federacją trzyletni kontrakt. Fot. Twitter / @DFB_Team
W marcu Joachim Löw ogłosił, że po Euro 2020 pożegna się z reprezentacją Niemiec. 61-latek pracował z kadrą od 17 lat, przez większość tego czasu jako selekcjoner. Pod jego wodzą niemiecka reprezentacja wywalczyła m.in. mistrzostwo świata i wicemistrzostwo Europy.

Kilka tygodni po deklaracji Löwa Bayern Monachium poinformował, że Hansi Flick po sezonie odejdzie z klubu. Od razu zaczęto spekulować, że to on może zostać nowym selekcjonerem kadry Niemiec. We wtorek negocjacje z niemiecką federacją dobiegły końca i ogłoszono oficjalnie o podpisaniu kontraktu z Flickiem.

Były trener Bayernu złożył podpis pod trzyletnią umowę. Jak informuje "Bild", jako selekcjoner Flick będzie zarabiał pięć milionów euro rocznie. Pracę z reprezentacją zacznie jesienią, podczas pierwszego zgrupowania po Euro 2020.


– Wszystko potoczyło się dla mnie zaskakująco szybko, ale jestem bardzo szczęśliwy, że mogę pracować jako trener kadry narodowej od jesieni – tak cytowany przed stronę niemieckiej federacji Flick skomentował krótko swoją nominację.

Flick, choć jest szkoleniowcem znacznie mniej doświadczonym niż Löw, ma już na swoim duże sukcesy. Z Bayernem dwukrotnie zdobył mistrzostwo Niemiec, triumfował też w Lidze Mistrzów oraz Klubowych Mistrzostwach Świata.

W zeszłym tygodniu swoje ostatnie powołania ogłosił Löw. W kadrze na Euro znalazło się dwóch piłkarzy, którzy do reprezentacji wracają po długiej przerwie. Na nadchodzących mistrzostwach Niemcy będą chcieli zrehabilitować się za nieudany występ na mundialu w Rosji, gdzie odpadli już na etapie fazy grupowej.
Czytaj także: Oto największy kłopot Polaków podczas Euro 2020? Zbigniew Boniek: nie ma co płakać