Czarnek zapowiedział datę powrotu studentów na uczelnie. Minister podał jeden warunek

Julia Łowińska
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podał możliwe terminy powrotu studentów na uczelnie. Od marca ubiegłego roku większość studentów uczy się zdalnie, a część opuściła studenckie miasta i wróciła do domów. Powrót do nauki stacjonarnej miałby być możliwy pod jednym warunkiem.
Czarnek zapowiada powrót studentów na studia. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

Czarnek na konferencji w Bydgoszczy

Minister ogłosił możliwe zmiany w czwartek podczas wizytacji na Uniwersytecie Przyrodniczo-Technologicznym im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy, który niedługo ma zmienić nazwę na Politechnikę. Czarnek zapowiedział, że jeśli sytuacja pandemiczna w Polsce nie ulegnie pogorszeniu, studenci będą mogli wrócić do "normalnej" nauki już 1 października 2021 r. Podkreślił też, że tak naprawdę powrót byłby możliwy już teraz, ale jako że wielu studentów wróciło do domów rodzinnych, byłoby to trudne logistycznie.

Powrót na studia

– My zachęcamy, widząc, że warunki pandemiczne na to po prostu pozwalają i jeśli one się nie zmienią na gorsze, a wszystko wskazuje na to, że powinno być dobrze, w związku z tym, że szczepimy się i ta odporność społeczeństwa jest na coraz wyższym poziomie, to od pierwszego października studenci wracają do nauki stacjonarnej i te mury nowej Politechniki Bydgoskiej wypełnią się życiem studenckim, którego nam tu strasznie brakuje w tej uczelni i na każdej innej – powiedział Przemysław Czarnek w rozmowie z PAP.


Czarnek podkreślił też, że ze studentami sytuacja ma się trochę inaczej, niż ze uczniami niższych podstawowych i średnich. Ci pierwsi bowiem są z różnych regionów Polski, w związku z czym więcej podróżują i stanowią większe zagrożenie.

– My zachęcamy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe do tego, żeby sesje egzaminacyjne odbywały się w trybie stacjonarnym. Mamy bardzo elastyczne rozporządzenie, w którym dajemy decyzje rektorom uczelni. To oni w tej sprawie decydują – dodał.
Czytaj także: Szkoła, która wpadła na "czarną listę" Czarnka. Wszystko przez to, co znalazło się na liście lektur