Kammel mógł sobie odpuścić. Nie uwierzycie, co powiedział na koncercie ku pamięci Krawczyka
W niedzielę na opolskiej scenie odbył się koncert ku pamięci Krzysztofa Krawczyka. Artyści zaprezentowali największe hity zmarłego piosenkarza. Jednak prowadzący koncert Tomasz Kammel pozwolił sobie na niestosowny komentarz. Zwrócił się do Krawczyka Juniora.
W amfiteatrze w Opolu pojawiła się cała plejada polskich gwiazd. M.in. Ryszard Rynkowski, Sylwia Grzeszczak, Rafał Brzozowski, Maryla Rodowicz, Roksana Węgiel, Norbi, Sławomir z Kajrą, Edyta Górniak oraz Natalia Kukulska zaśpiewali największe przeboje Krawczyka.
Kammel zaapelował o pojednanie w rodzinie Krawczyków
Prezenter TVP powiedział, że piosenkarz miał udane życie zawodowe, zrobił karierę, ale sam przyznawał, że nie udały mu się relacje z synem. Kammel podkreślił także, że "są tacy, którzy chcieliby zburzyć pomnik artysty".
Jak powszechnie wiadomo, Krawczyk Junior nie miał bliskich kontaktów z ojcem. Przypomnijmy, że w programie "Uwaga!" na antenie TVN przedstawiono historię syna Krzysztofa Krawczyka. Reportaż został nagrany jeszcze za życia piosenkarza, wyemitowano już po śmierci.
W pierwszej części dokumentu ujawniono, że 47-latek żyje na granicy bezdomności. Druga część reportażu dotyczyła relacji syna z ojcem. W mediach zrobiło się także głośno o jego konflikcie z Ewą Krawczyk.
– Panie Krzysztofie, nie ma tutaj pana z nami, ale pozdrawiamy. Mamy nadzieję, że ogląda pan ten koncert w telewizji. Życzymy wszystkiego dobrego – mówił Kammel wprost z opolskiej sceny, zwracając się do Juniora. To o tyle zaskakujące, że na koncercie prezentowano słowa tylko jednej strony, czyli wdowy Ewy Krawczyk.
Gwiazdor TVP zaznaczył, że to właśnie koncert może być próbą zjednoczenia skonfliktowanej rodziny Krawczyka. Dodając, że piękne występy gwiazd to pierwszy krok do pojednania.
Czytaj także: Krzysztof Krawczyk Junior dostał część spadku. Ile pieniędzy już wpłynęło na jego konto?