Polska gra kapitalnie i jest liderem Ligi Narodów. Awans do półfinału coraz bliżej
Polscy siatkarze po sześciu kolejkach Ligi Narodów wyprzedzają w klasyfikacji generalnej Brazylię, Francję oraz Rosję i są liderem rozgrywek, które od końca maja toczą się we włoskim Rimini. Nasz zespół czekają teraz trzy dni przerwy, a później kolejne trzy pojedynki. I być może bitwa z Canarinhos o pierwsze miejsce w stawce po fazie zasadniczej.
Dalej plasują się Francja oraz Rosja, które jeszcze mogą sporo namieszać w czołówce. Les Bleus potwierdzili to bijąc w trzech setach Canarinhos i wygrywając kolejne pojedynki. Choć nie bez wpadki, bo za taką należy uznać porażkę z Serbami (2:3), jedyną jak na razie drużyny Laurenta Tillie. Rosjanie przegrali z Polakami po raz drugi w VNL, ale grają bardzo dobrze i jeszcze zdobędą sporo punktów.
Za czołową czwórką ustawiła się grupa pościgowa ze Słowenią - która jako jedyna ograła nasz zespół - na czele. Dalej są Iran oraz Serbia, każda z tych drużyn wygrała po cztery z sześciu gier, a że wszyscy uczestnicy rozegrają jeszcze po dziewięć kolejek, w czołówce tabeli może sporo się zmienić. W ogonku rywalizacji też bez zmian, najniżej jest Australia, a potem Włochy, Holandia i Bułgaria, które wygrały po jednym meczu.
Siatkarze w Rimini wrócą do rywalizacji w środę, od niedzieli do wtorku w VNL rywalizować będą panie. Trzecia seria gier wśród mężczyzn przyniesie kilka szlagierów, m.in. Francja - Rosja, USA - Serbia oraz na deser pojedynek mistrzów olimpijskich z Brazylii z mistrzami świata z Polski. Zapowiada się więc bardzo ciekawie, zwłaszcza że nasz zespół wygrywając kolejne trzy mecze może w zasadzie zapewnić sobie miejsce w czwórce.