Paulo Sousa wskazał kluczowy element w grze Polaków. "Staramy się to zmieniać"
Selekcjoner Paulo Sousa spotkał się z dziennikarzami tuż po meczu Hiszpania - Polska (1:1). – W tym meczu kluczowa była nasza mentalność. Staramy się to zmieniać, aby piłkarze grali ambitnie i to jest coś, co się wydarzyło w drugiej połowie – analizował Portugalczyk przyczyny świetnej gry naszej drużyny.
– W tym meczu kluczowa była nasza mentalność. Staramy się to zmieniać, aby piłkarze grali ambitnie i to jest coś, co się wydarzyło w drugiej połowie – chwalił zespół Paulo Sousa i analizował postawę w obu odsłonach starcia z Hiszpanią.
– W pierwszej połowie brakowało nam szybkości w obronie, aby jeszcze bardziej wypchnąć piłkę do przodu i być bliżej bramki rywali. W drugiej połowie to się udało, mieliśmy dużo więcej odwagi i stwarzaliśmy sytuacje. Dzięki temu, że byliśmy agresywni z przodu, udało się strzelić gola – chwalił swoich piłkarzy trener reprezentacji Polski.
Po zmianie stron szybko okazję debiutu w finałach ME dostał 17-letni Kacper Kozłowski, od soboty najmłodszy zawodnik, który wystąpił na piłkarskim Euro. – Kacper Kozłowski zrozumiał wszystko, o co został poproszony. I to jaką jakość wprowadził na boisku, jaką świeżość, też jest ważne – chwalił młokosa Portugalczyk.
Osobne słowa uznania Paulo Sousa zostawił dla Roberta Lewandowskiego. – Energia Roberta i jego determinacja były kluczowe, bo ten mecz właśnie tego wymagał. Zawodnik, który walczy, jest kopany ze wszystkich stron i jeszcze wpływa na innych zawodników, aby byli silniejsi jako kolektyw. To jest lider – mówił o postawie naszego kapitana trener kadry.
Co sprawiło, że po przerwie udało się nam doścignąć Hiszpanów, a nawet powalczyć z nimi o wygraną do końca? – Musieliśmy zwiększyć intensywność grania, grać wyżej pressingiem, być blisko ich linii defensywnej. Mając takiego lidera jak Robert, który walczy o wszystkie piłki i je wygrywa jest łatwiej. Tak samo Kamil Glik w obronie był dzisiaj filarem, liderem, który pomagał nam przenosić grę do przodu – opowiadał trener Biało-Czerwonych.