Afera mailowa. Opublikowane nowo wiadomości, które dotyczą szczepionek na covid-19

Agata Sucharska
Na rosyjskim Telegramie pojawił się kolejny mail, który miałby pochodzić z prywatnej poczty elektronicznej Michała Dworczyka. Tym razem w mailu prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych ma w nich rozmawiać z wiceszefem Porozumienia Zielonogórskiego. Przedmiotem opublikowanej rozmowy jest opóźnienie dostaw szczepionek przeciw covid-19.
Afera mailowa. Opublikowane nowe wiadomości o zamówieniach szczepionek. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że od dwóch tygodni w serwisie Telegram publikowane są screeny mające pochodzić z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka. Do tej pory można było przeczytać zapisy z domniemanych rozmów dotyczących m.in. rozważań na temat użycia wojska podczas Strajków Kobiet czy wprowadzania obostrzeń w święta.

Tym razem sprawa dotyczy szczepionek przeciw covid-19. Zrzut ekranu ma przedstawiać wymianę maili między prezesem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michałem Kuczmierowskim a wiceszefem zrzeszającego lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego Tomaszem Zielińskim, datowaną na luty tego roku.


Jak wynika z opublikowanego w poniedziałek screenu Zieliński zwracał uwagę na problemy z opóźnieniami w dystrybucji szczepionek, a co za tym idzie z koniecznością przekładania wizyt pacjentów. Kuczmierowski odpowiedział, że jest to związane z niedotrzymaniem terminów dostaw do Polski i przeprasza za "zamieszanie i niedogodności".
W dalszej części wiceszef Porozumienia Zielonogórskiego miał sugerować, że duże punkty szczepień faworyzowane są kosztem tych małych. Kuczmierowski opowiedział, że część punktów szczepień zamawia preparaty po terminie, a informacje o dostawach ze strony firmy Pfizer przychodzą w ostatniej chwili, ale ma nadzieję, że "sytuacja wkrótce się unormuje".

Michał Dworczyk zapewniał, że w mailach, które są w ostatnich dniach przedmiotem publicznej debaty, nie ma materiałów tajnych i poufnych. – Jeśli chodzi o materiały, które tam się znajdowały, nie było żadnych objętych klauzulą, nie było materiałów niejawnych w rozumieniu ustawy. Oczywiście były tam różne informacje wrażliwe, bo taki charakter ma wiele informacji w świecie polityki. Natomiast według mojej wiedzy nie było tam informacji klauzulowanych, niejawnych – stwierdził w rozmowie z "Wprost".

Podkreślił, że mamy do czynienia z akcją dezinformacyjną. – Każda akcja dezinformacyjna opiera się na tym, że miesza się informacje prawdziwe ze zmanipulowanymi oraz całkowicie fałszywymi. Dlatego przyjęliśmy jedyną możliwą w tej sytuacji zasadę niekomentowania poszczególnych wiadomości – dodał szef KPRM.
Czytaj także: Afera mailowa: Wyciekło, jak wprowadzano obostrzenia. "Uzasadnijmy, że np. nie przestrzegano zasad"