Kolejna władza używa pandemii do ograniczania wolności. To koniec demokratycznej gazety w Hongkongu

Julia Łowińska
Największa prodemokratyczna gazeta w Hongkongu została właśnie zamknięta, a jej redaktor naczelny oraz kilku innych dziennikarzy zostało zatrzymanych. Dziennik nie bał się komentować poczynań władzy. Ale według nowych praw złamał nowe przepisy ws. bezpieczeństwa narodowego.
Gazeta "DailyApple" w Hongkongu zamknięta, a jej redaktorzy aresztowani. Fot. Instagram / @missstepstep

Zamknięcie AppleDaily w Hongkongu

"AppleDaily" był jedną z największych prodemokratycznych gazet w Hongkongu. Działał od ponad 20 lat, a jego redaktor naczelny dostał w ostatnim czasie order za zasługi dla wolności prasy. Nie był go jednak w stanie odebrać z powodu aresztowania. Jimmy Lai był sławnym przeciwnikiem chińskiej polityki. Gazeta nie bała się krytykować chińskiej i hongkońskiej władzy i raportowała na bieżąco, co zagraniczne media piszą, o tym, co dzieje się w kraju. Były to główne przyczyny jej zamknięcia. – To najciemniejszy dzień w historii wolności prasy współczesnego Hongkongu – określiło wydarzenia Amnesty International.


Internauci rozpoczęli akcję, w której wyrażają swoje poparcie dla dziennika, demokracji i wolności prasy w Hongkongu. Postów opatrzonych hashtagiem #StandwithHongKong są już na Twitterze tysiące.
Czytaj także: Dramatyczne wiadomości o koszmarze Ujgurów. Chiński rząd masowo sterylizuje tutejsze kobiety