Łukaszenka znów uderza w UE. Wycofuje się z ważnego partnerstwa i odwołuje ambasadora

Zuzanna Tomaszewicz
Białoruś nie ustępuje. Tym razem państwo Aleksandra Łukaszenki zawiesiło swój udział w unijnym Partnerstwie Wschodnim i - co więcej - odwołało ambasadora przy Unii Europejskiej. Białoruska władza podjęła takie kroki w związku z sankcjami gospodarczymi, które UE narzuciła krajowi w odpowiedzi na brutalne traktowanie obywateli.
Aleksander Łukaszenka odpowiedział na sankcje Unii Europejskiej. Fot. East News
Rada UE zatwierdziła w czwartek sankcje sektorowe, które dotyczyć będą takich gałęzi białoruskiej gospodarki jak przemysł naftowy, tytoniowy czy też system bankowości i obrony kraju. Ponadto zostanie ograniczony eksport produktów do UE.

Państwa członkowskie UE nie mogą tym samym sprzedawać, dostarczać lub przekazywać sprzętu, technologii i oprogramowania, które mogłyby być wykorzystane przez białoruskie władze w celu monitorowania sieci telefonicznych i internetu. Jest to już tym samym drugi zestaw sankcji nałożonych przez UE na Białoruś w tym tygodniu.


Mówi się, że Aleksander Łukaszenka był oburzony postępowaniem państw unijnych. Tym samym podjął decyzję o zawieszeniu swojego udziału w Partnerstwie Wschodnim, który jest "próbą utworzeniu programu współpracy w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa z państwami Europy Wschodniej i Kaukazu Południowego".

Jakby tego było mało, Mińsk odwołał swojego ambasadora przy Unii Europejskiej. "Białoruś zrobiła dziś kolejny krok wstecz, zawieszając swój udział w Partnerstwie Wschodnim. Doprowadzi to do dalszej eskalacji napięć i wywrze wyraźnie negatywny wpływ na naród białoruski, pozbawiając go możliwości, jakie daje nasza współpraca – ocenił na Twitterze szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Czytaj także: Raman Pratasiewicz i jego partnerka przeniesieni do aresztu domowego. "To nie oznacza wolności"