Obietnica PiS raczej nie do spełnienia. To może być kolejny plan Sasina, który pójdzie do kosza
Szanse na administracyjny podział Mazowsza jeszcze w trakcie obecnej kadencji Sejmu radykalnie spadły, choć taka była obietnica Prawa i Sprawiedliwości. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", przeszkadza w tym, m.in. epidemia COVID-19, podział pieniędzy unijnych i wewnętrzny spór w PiS na temat zmian na mapie województw.
Przypomnijmy, że według Sasina Mazowsze wraz z Warszawą jest traktowane jak bogate województwo, a tymczasem w rzeczywistości jest to region niezwykle zróżnicowany.
– Taki podział administracyjny powinien nastąpić. On nie jest niczym dziwnym, w wielu krajach UE regiony stołeczne są wydzielone i stanowią odrębne jednostki administracyjne. Podobnie powinno być w Polsce. Warszawa różni się diametralnie od Siedlec, od Radomia, od mniejszych miast – tłumaczył plany Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin.
Pod koniec 2020 roku okazało się jednak, że z promowanym przez Sasina planem coś poszło nie tak. Kwestie dotyczące podziału Mazowsza zostały zarzucone, a powodem miały być tarcia wewnątrz Zjednoczonej Prawicy.
Dziś "Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że partia rządząca jest na najlepszej drodze do zrezygnowania z tych planów – jeśli nie w ogóle, to na pewno w tej kadencji. Powody mają być trzy. Pierwszym z nich jest kwestia uruchamiania nowej perspektywy finansowej UE.
"W zeszłym tygodniu Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) pokazało ostateczny podział funduszy pomiędzy regionami. Co prawda jest tam wyodrębniony region »warszawski stołeczny«, który może liczyć na 340 mln euro, ale wynika to z podziału statystycznego Mazowsza, dokonanego kilka lat temu z myślą o korzystniejszym podziale dla całego woj. mazowieckiego, a nie z podziału administracyjnego" – pisze "DGP".
Drugim powodem według gazety ma być "wewnętrzny podział w PiS na temat zmian na mapie województw". W sprawie podziału Mazowsza są dwa konkurencyjne projekty. Przypomnijmy, że ten pierwotny powszechnie znany zakłada podział regionu na dwa, czyli metropolitalny warszawski złożony z miasta i przyległych powiatów, oraz reszty, czyli "mazowieckiego obwarzanka".
Jak przekazał "DPG" jeden z polityków związanych z Nowogrodzką, pojawił się także konkurencyjny pomysł przyłączenia Radomia do Kielc i utworzenia województwa staropolskiego bis (pierwotny pomysł staropolskiego dotyczył połączenia Częstochowy i Kielc). "Ale ten pomysł nie budzi entuzjazmu posłów ze świętokrzyskiego, którzy zwracają uwagę na lokalne animozje z Radomiem" – wskazuje dziennik.
Jak donosi "DGP", ostatnim powodem ma być pandemia. "Na dziś priorytety dla naszych działań wyznacza koronawirus. Wszelkie poważniejsze plany polityczne, które zakładaliśmy jeszcze przed pandemią, zeszły na dalszy plan. Przed nami być może IV fala zachorowań, nie chcemy teraz pakować się w wybory regionalne" – mówi źródło dziennika.