Zabiła 11 członków własnej rodziny. Chichocząca Babcia to seryjna zabójczyni z piekła rodem

Ola Gersz
Kochała romanse i marzyła o romantycznej miłości. Niestety szybko się nudziła, a ludzi, których już nie potrzebowała, pozbywała się za pomocą… arszeniku i trutki na szczury. Nannie Doss, nazywana Chichoczącą Babcią, Czarną Wdową lub Zabójczynią Samotnych Serc, zabiła 11 osób, chociaż przyznała się "tylko" do 8 morderstw. Wśród ofiar Doss jest jej czterech mężów, własne dzieci, wnuki, matka i siostra.
Miłośniczka romansów Nannie Doss zamordowała 11 osób Fot. Screen z Youtube / Mollie Westbrook
Dzieciństwo Nannie Doss nie było szczęśliwe. Urodzona 4 listopada 1905 roku w Blue Mountain (obecnie to okolica miasta Anniston) w stanie Alabama jako Nannie Hazel była jednym z pięciorga dzieci Lou i Jamesa Hazelów. Niestety w domu Hazelow zabrakło najważniejszego – poczucia bezpieczeństwa.


Ojciec trzymał żelazną ręką nie tylko swoją żonę, ale również cztery córki i syna. Nie pozwalał dziewczętom nosić makijażu, modnych sukienek i chodzić na zabawy. Zmuszał również dzieci do pracy na rodzinnej farmie, przez co Nannie często opuszczała lekcje i nie radziła sobie w szkole. Niewykluczone, że dziewczyna była również molestowana seksualnie, chociaż nigdy nie zostało to potwierdzone.

Nastoletnia Nannie marzyła o wielkim romansie – jej ulubionym zajęciem było czytaniem romantycznych książek jej matki. Gdy w wieku 16 lat poznała w fabryce lnu swojego współpracownika Charleya Braggsa upatrywała w nim nie tylko szansę na namiętną miłość, ale również ucieczkę z toksycznego domu rodzinnego. W 1921 roku, po czterech miesiącach bycia razem, para wzięła ślub, a Nannie odeszła z domu Jamesa.

Tajemnicza śmierć córek

Idylla nie trwała jednak długo. Nannie zamieszkała z mężem i jego matką, gdyż ta wcale nie zamierzała opuścić swojego ukochanego jedynaka. Kobieta okazała się klonem Jamesa Hazela: poniżała i kontrolowała Nannie oraz manipulowała synową. Przyszłej seryjnej zabójczyni nie układało się również z mężem: oboje romansowali na boku, a Charley często znikał na kilka dni. Samotna i nieusatysfakcjonowana życiem małżeńskim Nannie zaczęła wówczas pić alkohol i palić papierosy. Nikotyna była jej największym nałogiem.

W ciągu czterech latach Nannie i Charley doczekali się czworga dzieci, samych córek. Niespodziewanie, w 1927 roku, dwie dziewczynki zmarły na – jak orzekli lekarze – zatrucie pokarmowe. Charley Braggs nabrał jednak podejrzeń do żony. Przekonany, że to Nannie otruła jego dwie środkowe córki, zabrał z domu najstarszą Melvinę i wyprowadził się od Nannie.

Kobieta została z najmłodszym dzieckiem, Florine. Pod nieobecność męża w tajemniczych okolicznościach zmarła również jego matka, znienawidzona przez Nannie teściowa. Po roku para oficjalnie się rozwiodła, Melvina wróciła do matki. Charley do końca życia twierdził, że rozstał się z żoną, gdyż ta śmiertelnie go przerażała. Później okaże się, że był jedynym z pięciu małżonków Nannie, który uszedł z życiem.

Kącik Samotnych Serc i trutka na szczury

Po rozwodzie Nannie znalazła pracę i zaczytywała się w ukochanych romansach. To wtedy zamieściła anons w kąciku samotnych serc w jednym z magazynów. Na jej ogłoszenie odpowiedział niejaki Robert Franklin Harrelson, a para pobrała się już w 1929 roku i zamieszkała w Jacksonville z dwiema córkami Nannie.

Niestety i teraz marzenie Nannie o szczęściu się nie ziściło. Robert okazał się alkoholikiem karanym za napad, który częściej pil, niż spędzał czas z żoną. Mimo to małżeństwo Harrelsonów przetrwało aż 16 lat, co było dla Nannie rekordem.
Fot. Screen z Youtube / Mollie Westbrook
Miarka przebrała się w 1945 roku. Pewnej nocy, już po zakończeniu II wojny światowej, pijany Robert zgwałcił swoją żonę. Następnego dnia Nannie postanowiła się zemścić. Gdy podczas prac w swoim ogrodzie różanym znalazła w ziemi słój z whisky, nasypała do trunku trutkę na szczury. Robert Franklin Harrelson zmarł tego samego wieczoru.

Nie była to jedyna śmierć w otoczeniu Nannie za czasów jej drugiego małżeństwa. W 1945 roku najstarsza córka Nannie, Melvina, urodziła swoje drugiego dziecko. To jednak zmarło tuż po urodzeniu. Wyczerpana porodem kobieta zauważyła wcześniej swoją matkę przy kołysce noworodka. To ona ogłosiła śmierć dziecka, której przyczyny lekarze nie potrafili wyjaśnić.

Po tej tragedii Melvina i jej mąż rozstali się, a córka Nannie zaczęła umawiać się z żołnierzem, którego ta nie akceptowała. Kłótnie miedzy kobietami stały się codziennością. 7 lipca 1945 roku Melvina udała się w odwiedziny do swojego ojca. Swojego pierworodnego syna, dwuletniego Roberta, zostawiła pod opieką matki. Tego dnia chłopiec niespodziewanie umarł – oficjalnie na zamartwicę, czyli niedobór tlenu w organizmie. Dwa miesiące później Nannie odebrała 500 dolarów z ubezpieczenia na życie, które wcześniej wykupiła na swojego wnuka.

Zabójczyni mężów

Nannie nie ustawała w poszukiwaniu miłości. Swojego trzeciego męża poznała w Lexington w Karolinie Północnej – również dzięki kącikowi samotnych serc w gazecie.

Znowu źle trafiła – Arlie Lanning był alkoholikiem i kobieciarzem. Kobieta nie zamierzała jednak tego znosić i znikała z domu częściej, niż jej mąż. Gdy wracała do swojego małżonka, odgrywała idealną żonę i gospodynię domową, czym zaskarbiła sobie sympatię sąsiadów. Kiedy Arlie zmarł na atak serca, lokalni mieszkańcy pocieszali ja na pogrzebie.

Nannie wciąż trzymała rękę na pulsie. Niedługo po śmierci Arliego spłonął jego dom, który mężczyzna przepisał w testamencie swojej siostrze. Koniec końców to Nannie otrzymała jednak spore odszkodowanie. Gdy we śnie zmarła jej teściowa, Nannie spakowała swoje rzeczy i przeniosła się do siostry, przykutej do łóżka Dovie. Wkrótce po przybyciu Nannie, Dovie również zmarła.

Mimo śmierci bliskich Nannie w tajemniczych okolicznościach, nikt nie podejrzewał tej sympatycznej i wesołej kobiety o maczanie w tym palców. Nawet gdy zmarł jej… czwarty mąż.
Nannie i jej czwarty mąż Richard L. MortonFot. Screen z Youtube / Mollie Westbrook
Nannie poznała Richarda L. Mortona z Jamestown w Karolinie Północnej za pośrednictwem klubu randkowego The Diamond Circle Club. Poślubiła go w 1952 roku w mieście Emporia w stanie Kansas. Morton, który nie był alkoholikiem, ale dopuszczał się zdrad, został otruty przez żonę w maju 1953 roku. Trzy miesiące wcześniej Nannie zakończyła życie swojej matki Louisy, która mieszkała wraz z córką.

Chichocząca Babcia przyłapana

Nannie w końcu poznała porządnego mężczyznę. Samuel Doss, którego poślubiła w Tulsie w Oklahomie w czerwcu 1953 roku, nie pił alkoholu i nie wdawał się w romanse. W oczach Nannie był jednak nudnym i skąpym religijnym dewotem, który zabraniał jej czytać romanse i chodzić na zakupy.

We wrześniu Samuel trafił do szpitala z objawami grypy. Lekarz postawił diagnozę: ciężka infekcja układu pokarmowego. Mężczyznę wypisano ze szpitala 5 października, ale już tydzień później zmarł w swoim domu. Dossa zamordowała Nannie, która nie miała czasu do stracenia – chciała otrzymać pieniądze z dwóch polis, które wykupiła na swojego piątego małżonka.

Niestety tym razem Nannie się nie upiekło. Tajemniczą śmiercią mężczyzny zainteresował się jego lekarz, który natychmiast zalecił wykonanie sekcji zwłok. Okazało się, że Samuel Doss ma w ciele arszenik w ilości, która mogła zabić dwudziestu dorosłych mężczyzn. Nannie została aresztowana w listopadzie 1954 roku w Tulsie.
Fot. Screen z Youtube / Mollie Westbrook
Początkowo Nannie nie traciła zimnej krwi. Długo utrzymywała, że nikogo nie otruła, w co nietrudno było uwierzyć: była uroczą panią w średnim wieku, która nieustannie śmiała się i żartowała (stad pseudonim Chichocząca Babcia). Jak głosi jedna z legend dotyczących Nannie Doss, kobieta zaczęła mówić prawdę, dopiero gdy śledczy zagrozili jej brakiem dostępu do ukochanych magazynów i książkowych romansów.

Seryjna zabójczyni Nannie Doss

Finalnie, 17 maja 1955 roku, Nannie przyznała się do zabójstwa nie tylko Samuela Dossa, ale również trzech wcześniejszych mężów (Roberta Franklina Harrelsona, Arliego Lenninga i Richarda L. Mortona), matki, siostry, wnuka Roberta i swojej teściowej, matki Lenninga. Kobieta nie wzięła odpowiedzialności za śmierć swoich dwóch córek i wnuczki, jednak śledczy przypisują do niej również te zabójstwa. Łącznie Doss odpowiada za śmierć 11 osób.

Dlaczego Nannie zabijała? Jej obrońca próbował grać kartą niepoczytalności, jednak po 90-dniowej obserwacji kobiety w szpitalu psychiatrycznym lekarze orzekli, że Doss jest całkowicie poczytalna. Sama zabójczyni wyznała śledczym, że nie chodziło jej tylko o pieniądze z polis ubezpieczeniowych. Jak stwierdziła, po prostu pozbywała się czegoś, czego już nie chciała. Skruchy nie okazała, a swoimi czynami lubiła później przechwalać się w więzieniu.
Czytaj także: Nazywano ją "księżniczką piekieł". Belle to najbardziej tajemnicza morderczyni w historii
Badacze zajmujący się sprawę Nannie zwracali uwagę na traumy, których doświadczyła w swoim życiu – nieprzepracowane mogły doprowadzić do przestępczych skłonności Doss. Istnieje również teoria, że morderstwa mężów (jej pierwszy małżonek, Charley Braggs, jeszcze żył, gdy kobietę aresztowano) mogły być podyktowane nienawiścią Nannie do jej ojca. Skoro on kontrolował jej życie w dzieciństwie, ona brała w swoje ręce życia bliskich jej mężczyzn.

Sama Nannie zrzucała winę za morderstwa na uraz głowy. Jako 7-letnia dziewczynka miała mocno uderzyć głową w metalową barierkę, gdy pociąg, którym wraz z rodziną jechała do bliskich w południowej Alabamie, nagle się zatrzymał. Przez kolejne lata cierpiała na migreny, omdlenia i depresje. Jej teorii nie potwierdzili jednak biegli.

Nannie Doss została skazana jedynie za śmierć swojego ostatniego męża Samuela Dossa – nie odpowiedziała za pozostałe śmierci, których dopuściła się poza Oklahomą. Skazano ją na dożywocie, gdyż w tym amerykańskim stanie kobiety nie mogły otrzymać ostatecznego wyroku, jakim jest kara śmierci.

W 1965 roku Nannie zmarła na białaczkę w skrzydle szpitalnym stanowego więzienia. W celi pozostawiła po sobie setki ukochanych romansowych książek.