Klęska za klęską faworytów, cudowne gole oraz zemsta Anglików po 55 latach. Magia Euro 2020
Osiem najlepszych drużyn pozostało w walce o tytuł mistrzów Europy. Pojedynki 1/8 finału, które odbyły się po raz drugi w historii, przyniosły niesamowite emocje i walkę, którą zapamiętamy na lata. Być może przez to, że faworyci padali jeden po drugim. A może dlatego, że to jest po prostu piękny turniej. Kolejne mecze, tym razem ćwierćfinałowe, już w piątek i sobotę.
Najważniejszy moment
Ten najważniejszy moment w 1/8 finału wybrać niezwykle ciężko, ale niech będzie nim klęska i pożegnanie mistrzów świata, Francuzów. Prowadzili 3:1, wyszli z poważnych opałów, bo przecież Szwajcaria ogrywała ich do przerwy 1:0, a tuż po niej miała rzut karny. Les Bleus przejęli kontrolę nad meczem, czekali na koniec spotkania i... odpadli. Helweci zrobili coś, co wydawało się niemożliwe. I ukarali rywali za ich błędy, za pewność siebie i za poczucie, że są już bezpieczni. Ot, piękno futbolu.
Najlepsze spotkanie
Skoro wyróżniamy mecz Francja - Szwajcaria, to nie możemy pominąć też innego pojedynku z tamtego poniedziałku, czyli Hiszpanii z Chorwacją. La Furia Roja strzeliła pięć bramek, Vatreni trzy, a walka trwała aż 120 minut. Cóż to była za bitwa, jakie emocje i jaki hart ducha z obu stron. Osiem goli w fazie pucharowej Euro, zwroty akcji, walka od pola karnego do pola karnego. Takiej reklamy piłki i samego turnieju nikt by nie wymyślił.
Najsłabsza drużyna turnieju?
W tym przypadku i na tym etapie wyróżniamy Szwedów. Grali brutalnie, grali nieciekawie i nikt w finałach ME za nimi tęsknić już nie będzie. Marcus Danielson skrzywdził dotkliwie Artema Besedina, który będzie pauzował od piłki kilka miesięcy. Poza Emilem Forsbergiem nie można wyróżnić w tej ekipie nikogo i niech tak zostanie. Ukraina - poobijana i zdziesiątkowana - gra dalej, a Szwedów spotkała zasłużona kara za swą brutalność.
Co jeszcze zapamiętamy z meczów 1/8 finału?
Na pewno zapamiętamy bramki Karima Benzemy i Paula Pogby:
Rzut karny w wykonaniu Kyliana Mbappe:
Gest Romelu Lukaku i pożegnanie z Cristiano Ronaldo:
Bandycki faul szwedzkiego rzeźnika:
No i oczywiście zwycięstwo Anglików nad Niemcami po 55 latach!