"Komplikuje mi to życie". Michał Żewłakow użala się na wyrok sądu

Sebastian Kaniewski
Michał Żewłakow usłyszał w ostatnim czasie wyrok sądu za kolizję, jaką spowodował w grudniu ubiegłego roku będąc pod wpływem alkoholu. Były piłkarz uważa, że kara jaką otrzymał, jest dla niego bardzo surowa i komplikuje mu ona życie zawodowe.
Michał Żewłakow usłyszał w ostatnim czasie wyrok sądu za wypadek, który spowodował w grudniu ubiegłego roku pod wpływem alkoholu. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia ubiegłego roku Michał Żewłakow uderzył w stojący na czerwonym świetle autobus. Piłkarz w chwili zdarzenia miał 1,6 promila alkoholu we krwi. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia skazał go na 20 tys. zł grzywny i trzyletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Sąd zobowiązał także oskarżonego do uiszczenia świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 5 tysięcy złotych. Żewłakowowi zależy na otrzymaniu nieco łagodniejszej kary. Obrona piłkarza nie zgodziła się jednak z wyrokiem i złożyła sprzeciw.


– Akceptuję decyzję sądu i zgadzam się, że kara musi być. Natomiast odwołałem się od wyroku, ponieważ chciałbym, żeby zakaz prowadzenia samochodu został zmniejszony do dwóch lat, a większa była kara finansowa. Pozbawienie mnie możliwości prowadzenia samochodu przez okres trzech lat komplikuje mi życie i moje sprawy zawodowe. Zastanawiam się, co dalej. Wyrok na pewno będzie miał wpływ na moją pracę – podkreślił Żewłakow, cytowany przez portal Gol24.pl.

Czytaj także: Żewłakow przyznał się do jazdy pod wpływem alkoholu. "Przepraszam za moje zachowanie"