Burza w Chorwacji po Euro 2020. Piłkarz kadry zaatakował trenera i ekspertów
Chorwaci byli dumni po występie swojej reprezentacji w 1/8 finału Euro 2020, choć zespół przegrał dramatyczną bitwę z Hiszpanią o awans 3:5 (3:3) po dogrywce. wszystko postanowił zepsuć Ante Rebić, który najpierw zaatakował trenera kadry i ekspertów telewizji na Instagramie. A potem skasował swoje konto.
Kibice w głosowaniu wybrali piłkarza najgorszym w całej drużynie na ME, a selekcjoner Zlatko Dalić powiedział mediom, że dla niektórych piłkarzy przygoda z kadrą się kończy. Wszyscy odebrali jego słowa jako wotum nieufności m.in. dla skrzydłowego AC Milan. Ten zaatakował trenera we wpisie na Instagramie.
"Nie ma już dziś znaczenia, kto jest winowajcą. Faktem jest to, że przez ostatnie 2-3 lata graliśmy gó***o. Przepraszam. Nie mieliśmy kogoś, kto wykorzystałby to utalentowanie pokolenie i dwóch geniuszy L i M, aby osiągnąć dużo więcej" - napisał zawodnik i wywołał burzę. Słowa od razu odniesiono do reakcji selekcjonera, który zapowiedział zmiany w składzie.
Dostało się też ekspertom, którzy krytykowali wicemistrzów świata w telewizji. "Odstawcie alkohol przed meczem i kibicujcie Chorwacji! Razem jesteśmy silniejsi. Jeszcze raz chciałbym podziękować wszystkim fanom, którzy pojawili się w Kopenhadze. Chorwacja zawsze na pierwszym miejscu" - zakończył swój wpis Ante Rebić.
Po pewnym czasie 27-latek chyba zrozumiał, że przesadził i... skasował swoje konto na Instagramie. W internecie jednak nic nie ginie, choć post wisiał około 20 minut. Teraz nikt już nie ma wątpliwości, że czas Ante Rebicia w kadrze jest policzony. Media zastanawiają się, kiedy to się stanie i wytykają mu, że w klubie po takich słowach zaraz straciłby pracę.
Czytaj także: Nieprawdopodobny bój o ćwierćfinał Euro 2020. Osiem bramek, samobój z połowy i awans potęgi